Ósmoklasiści pisali maila do kolegi z Anglii. Po egzaminie wychodzili z sal zadowoleni

Dla ósmoklasistów zakończył się trzydniowy maraton egzaminacyjny. Po języku polskim i matematyce, w czwartek (18 czerwca) rozwiązywali test z języka angielskiego, sprawdzający takie umiejętności, jak: rozumienie ze słuchu, rozumienie tekstu pisanego, czy znajomość gramatyki. Do napisania mieli też krótką, bo licząca maksymalnie 120 słów, wypowiedź pisemną. Na rozwiązanie 14 zadań było 90 minut.

- Z zadaniami uwinąłem w godzinę i wyszedłem z sali przed czasem - mówi Wojtek Polacki, uczeń SP nr 32 w Bydgoszczy. - Jestem bardzo zadowolony. Na egzaminie próbnym miałem wynik w granicach 90 proc., teraz liczę na więcej. To był łatwy egzamin. Jakość nagrań była bez zarzutu, więc z zadaniami z odsłuchem nie było kłopotu, a tego trochę się obawiałem.

Zdaniem Wojtka, najtrudniejsze okazało się jedno z zadań otwartych z dialogami.

- Ale poradziłem sobie - mówi ósmoklasista. Temat wypracowania też mi się spodobał. Należało napisać maila do kolegi z Anglii o tym, że koleżanka przeprowadza się do nowego mieszkania, jaką niespodziankę dla niej przygotowaliśmy i jaka była jej reakcja. Praca miała zawierać od 50 do 120 słów. Napisałem 110. Wymyśliłem, że przygotowaliśmy dla tej koleżanki imprezę, a ona w rewanżu zaprosiła nas do siebie do domu.

Zadowolony z sali wyszedł też Mikołaj Kachelski, uczeń SP nr 32.

- Żadne z zadań nie sprawiło mi kłopotu. Ja też liczę na wynik 90 proc., a może nawet więcej - mówi. - Siedziałem w ostatniej ławce, ale przy zadaniach z odsłuchem nie miało to znaczenia, bo pisaliśmy egzamin w klasie, gdzie było tylko 9 zdających i komisja, czyli komfortowo. Temat wypowiedzi pisemnej też był łatwy. Napisałem, że zorganizowaliśmy dla koleżanki, która przeprowadza się do nowego lokalu, imprezę i wręczyliśmy jej wspólnie zdjęcie naszej klasy. No i że była zaskoczona i cieszyła się z tej niespodzianki.

Małgorzata Jara, nauczycielka języka angielskiego w SP nr 32, przejrzała arkusz i tak ocenia stopień trudności zadań:

- Na pewno tematyka, która pojawiła się na egzaminie, była przyjazna uczniom, bo dotyczyła np. zakupów, zwierząt, życia towarzyskiego, czy podróży. I to mogło wydawać się łatwe, ale diabeł tkwi w szczegółach. Bo już trudniejsza była gramatyka, oprócz różnych czasów pojawiły się pierwszy i drugi tryb warunkowy, strona bierna czy mowa zależna. Jedno z trudniejszych zadań to było zadanie zamknięte o projekcie artystycznym - wierszach, które ukazują się na mokrym chodniku. Tu uczniowie musieli zmierzyć się ze specyficznym słownictwem i to mogło stanowić dla nich kłopot. Forma wypowiedzi pisemnej, czyli mail, była przyjazna uczniom, bo na lekcjach często ćwiczy się pisanie maili, ale należało pamiętać, że pierwsze podpunkty w poleceniu były w czasie przeszłym, z kolei ostatni w przyszłym. Niektórzy uczniowie mówili mi też, że zapomnieli słowa przeprowadzka.

Uczniowie podsumowali też na gorąco trzy dni egzaminów. - Jednak najtrudniejszy był język polski - mówią zgodnie Wojtek i Mikołaj. - Dobrze, że mamy to już z głowy. Teraz jeszcze tylko rekrutacja do szkoły ponadpodstawowej i możemy w końcu pomyśleć o wakacjach.

Wojtek i Mikołaj planują kontynuować naukę w IV LO w Bydgoszczy. - Chciałbym uczyć się w klasie o profilu matematyczno-przyrodniczym - mówi Mikołaj. - Pod uwagę biorę też IX LO i VII LO.

- Ja też wybieram się do "czwórki", bądź IX LO - dodaje Wojtek. - Z niecierpliwością czekam teraz na wyniki egzaminu ósmoklasisty.

A te ogłoszone zostaną 31 lipca. Tego samego dnia uczniowie poznają swoje wyniki i otrzymają zaświadczenia o wynikach egzaminu ósmoklasisty. Egzamin na zakończenie szkoły podstawowej był obowiązkowy. Nie można go nie zdać, ale trzeba do niego przystąpić.

Przypomnijmy, że początkowo egzamin ósmoklasisty miał zostać przeprowadzony 21-23 kwietnia, ale podobnie jak w przypadku majowych matur, plany pokrzyżował koronawirus. Ostatecznie nowy termin egzaminu wyznaczono na 16-18 czerwca. Podobnie jak matura, odbywał się w reżimie sanitarnym.