Chodzi o tragiczne wydarzenie z lipca ubiegłego roku dotyczące zamordowanej dziewczynki tuż po urodzeniu w domu w Witkowie w powiecie sępoleńskim. Przeciwko matce Natalii Z. oraz jej teściowej Barbarze G. Prokuratura Rejonowa w Tucholi skierowała akt oskarżenia, w którym matce zarzuca się dzieciobójstwo. Matka konkubenta miała w tym pomagać. W związku z tym, że wydano opinie, że 31-latka zabijając dziecko, była w szoku poporodowym grozi jej maksymalnie 5 lat pozbawienia wolności, natomiast Barbarze G. za pomoc w zabójstwie i składanie fałszywych zeznań dożywocie. Obie kobiety przebywały dotąd w areszcie.
Jak wynika z akt, które nadesłał do naszej redakcji ojciec dziecka, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uchylił areszt kobietom w związku z pandemią. Ojciec zamordowanego noworodka zwrócił się do nas z prośbą o interwencję, ponieważ Natalia Z. mieszka teraz ze swoją matką, tym samym z ich starszą córką, którą sąd umieścił w rodzinie zastępczej.
- Wczoraj (30 kwietnia) moją byłą partnerkę wypuszczono z aresztu. Zamieszkała z naszą drugą córką. Uważam, że jest dla niej śmiertelnym zagrożeniem. Moja pełnomocnik napisała pisma w tej sprawie do sądu rodzinnego, karnego, prezesa sądu, prokuratury i Rzecznika Praw Dziecka. Ja zawiadomiłem policję, kuratora, Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Kamieniu Krajeńskim. I nic! Wszyscy widzą problem, ale nikt nic nie zrobił, a oskarżona o dzieciobójstwo mieszka z moim dzieckiem – pisze pan Błażej.
Zobacz też:
Jest akt oskarżenia w sprawie zabójstwa noworodka w Witkowie
Przypomnijmy, że ojciec, decyzją sądu, ma ograniczony kontakt ze starszą córką w związku z tym, że trakcie zabójstwa był w domu. Jednak zarzutów żadnych nie otrzymał.
- Sytuacja jest kuriozalna i absurdalna. Nie wiem, co zrobić. Na dodatek moją sprawę w sądzie rodzinnym rozpoznaje sędzia wybrana przez nową KRS, a wiec według uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego, sędzia nieprawidłowo ustanowiona – kontynuuje ojciec.
Do sprawy wrócimy.
