Na wczorajszą rozprawę w bydgoskim Sądzie Rejonowym stawił się prokurator oraz obrończyni oskarżonej. Sędzia Bartosz Lau poinformował, że oskarżona przedłożyła zwolnienie od lekarza sądowego. Nie będzie zdolna do stawienia się w sądzie co najmniej do 16 lipca.
[break]
Do trzech razy sztuka
- To już trzecie zwolnienie oskarżonej od lekarza sądowego. Okres zwolnienia trwa pół roku. Sąd rozważa zwrócenie się do zespołu biegłych o ocenę stanu zdrowia oskarżonej - uprzedził sędzia Lau.
Prokurator uznał, że są podstawy, żeby zwrócić się do biegłych. Obrończyni była przeciwnego zdania: - Oskarżona zasugerowała, że jej stan zdrowia ulega poprawie i z końcem lipca będzie do dyspozycji sądu. Przebywa na zwolnieniu od kwietnia ubiegłego roku i jej rekonwalescencja zmierza już ku końcowi - dodała mecenas Edyta Jamny.
Sędzia Lau nie podzielił optymizmu pani adwokat. Zdecydował, że sąd zwróci się do zespołu biegłych Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum w Bydgoszczy o zbadanie Marzeny D. Eksperci mają ocenić, czy oskarżona może odpowiadać przed sądem. - Ostatnio też mieliśmy deklarację, że stan zdrowia oskarżonej się poprawia i jak widać, nie poprawił się - dodał.
Opinia ma być gotowa do 31 sierpnia.
Zdarzenie, za które ma odpowiadać pani prokurator, miało miejsce 14 kwietnia 2014 roku około godziny 20 na moście Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Marzena D., prokurator z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ, została zatrzymana do rutynowej kontroli trzeźwości przez patrol policji. Ponieważ dmuchnięcie w tester wykazało obecność alkoholu, kobieta poddała się badaniu alkomatem. To wykazało u niej 0,27 miligrama alkoholu na 1 dmsześc. w wydychanym powietrzu. Odpowiada to wartości około 0,5 promila alkoholu w organizmie.
Odchodzi w stan spoczynku
Oskarżona stwierdziła, że przed zatrzymaniem uczestniczyła w spotkaniu, podczas którego zjadła cukierki z alkoholem.
Prokuratura postawiła Marzenie D. zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwym. Przestępstwo to podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Do prowadzenia sprawy karnej wyznaczony został prokurator spoza okręgu bydgoskiego - decyzją Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku postępowanie zlecono malborskiej prokuraturze.
Formalnie Marzena D. nadal pracuje w prokuraturze. Jest na zwolnieniu lekarskim. - Prokurator generalny na jej wniosek postanowił przenieść ją w stan spoczynku z dniem 30 lipca w związku z nabyciem uprawnień emerytalnych. Nie znaczy to, że nie może zostać tych uprawnień pozbawiona przez sąd dyscyplinarny - mówi prokurator Jan Bednarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.
Kolejna rozprawa odbędzie się we wrześniu.