Zdaniem prokuratury opłat nakładane na właścicieli aut były niewspółmiernie wysokie do kosztów, które ponoszono w związku z tymi czynnościami
- Uchwale zarzucam rażące naruszenie prawa (... poprzez ustalenie w niej wysokości opłat za usuwanie i przechowywanie pojazdów usuniętych z dróg na poziomie tożsamym z najwyższym dopuszczalnym bez odniesienia ich do rzeczywistych kosztów usuwania i przechowywania pojazdów - czytamy w uzasadnieniu podpisanym przez prokuraturę.
Zobacz również:
Nie przejdziesz, nie przejedziesz... Tak parkują "mistrzowie...
Prokuratura chce wiedzieć, dlaczego łamiący przepisy drogowe kierowca ponosi dużo wyższe koszty niż te, które wynikają z przetargu na usługę odholowania i przechowywania pojazdów. Przykładowo - za rower i motorower odholowany na parking przedsiębiorca otrzymuje 61,5 zł, ale właściciel jednośladu płaci 105 złotych. Ale już w wypadku aut o masie całkowitej przekraczającej 16 ton opłata wynosi 1199 złotych, podczas gdy przedsiębiorca w umowie przetargowej zadeklarował, że zrobi to za 492 złote.
Czy więc miasto zarabia na karach dla kierowców i zasila budżet pieniędzmi pochodzącymi z kar za łamanie przepisów? I tak, i nie.
- W związku z zaskarżeniem uchwał Rady Miasta Bydgoszczy jesteśmy zobowiązani do udzielenia odpowiedzi na skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy - mówi Anna Tarnowska z biura prasowego ratusza.
Co z właścicielami aut, którzy zostali obciążeni opłatami - czy miasto będzie musiało pieniądze (ich część) zwrócić, a suma zostanie powiększona o odsetki?
- Trzeba poczekać na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy.
Anna Tarnowska przekazała nam, że w 2018 roku Bydgoszcz notowała w związku z nakładaniem opłat zaholowanie i przechowywanie aut na specjalnym parkingu uzyskał dochód w wysokości 392 239,84 zł. Jak twierdzi ratusz całkowite koszty tego przedsięwzięcia wyniosły 486 619 zł - miasto do tego „interesu” dopłaciło.
Do końca roku obowiązuje umowa z przedsiębiorcą, który odholowuje źle zaparkowane auta z bydgoskich ulic. Nowy przetarg będzie musiał wprowadzić inne zasady. Ile zapłacimy?
FLESZ: Nieudane wakacje? Masz prawo do reklamacji
