Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Okrągły jubileusz SP Zawisza

marc
Stowarzyszenie Piłkarskie „Zawisza” obchodzi jubileusz 10-lecia istnienia. To okazja do wspomnień i podsumowań, jak również określenia planów na najbliższe sezony.

Stowarzyszenie Piłkarskie „Zawisza” obchodzi jubileusz 10-lecia istnienia.  To okazja do wspomnień i podsumowań, jak również określenia planów na najbliższe sezony.
<!** reklama>
Pierwszym prezesem SP „Zawisza” był Krzysztof Straszewski.

- Można powiedzieć, że w 2003 roku uratowaliśmy piłkę na Gdańskiej - opowiada Straszewski. - Pamiętam, jakie toczyłem boje z ówczesnym prezydentem Bydgoszczy Romanem Jasiakiewiczem. Ze strony władz miasta padały pytania: kto to będzie finansował? Ale z perspektywy czasu oceniam, że to było jedyne rozwiązane, żeby Zawisza nie zniknął z piłkarskiej mapy Polski. Oczywiście, nie dokonałem tego sam. Działaliśmy w grupie osób, która ten klub ma po prostu w sercu.

Od trzech lat na czele stowarzyszenia stoi Dariusz Sztajerowski, który podkreśla, że działalność tego podmiotu opiera się na pracy społecznej członków SP. - Obecnie tworzymy grupy naborowe i szkolimy młodzież. Naszym zadaniem jest popularyzacja piłki nożnej. Niebawem będziemu organizować międzynarodowy turniej dla dzieci. Jesteśmy również akcjonariuszem spółki WKS Zawisza - mówi prezes Sztajerowski. W zarządzie stowarzyszenia ponadto zasiadają: wiceprezes Karol Tonder, sekretarz Janusz Piątek, skarbnik Zenon Greinert oraz Stefan Guzek i Wojciech Gil (członkowie).

Trzeba też pamiętać, że kawał roboty na przestrzeni kilku lat wykonał prezes Bogdan Pultyn, mając do pomocy przede wszystkim Marcina Jałochę, Jacka Jankowskiego, Tomasza Regę, czy też Jarosława Woźniaka. To dzięki im i innym członkom drużyna i kibice, którzy również pomagali temu klubowi jak mogli, cieszyli się w czerwcu 2008 roku z awansu z czwartej do nowo utworzonej drugiej ligi, dzięki czemu udało się po dziesięciu latach wrócić na szczebel centralny.

- Myślę, że prawdziwego zawiszaka najlepiej można zmierzyć ilością pracy na rzecz klubu - uważa Bogdan Pultyn. - Nam udało się zebrać bardzo dużo pieniędzy od sponsorów i pozyskać środki od prezydenta Konstantego Dombrowicza. Na pewno bez kasy z miasta o awans byłoby trudno. Później, już w drugiej lidze, również mogliśmy liczyć na pomoc dużego grona sponsorów. Byliśmy dumni, gdy w sezonie 2008/2009 udało nam się pozyskać od nich około 800 tysięcy złotych. Swoją cegiełkę dorzuciły również władze miasta kwotą prawie pół miliona zł. Na każdym kroku czuliśmy też pomoc i wsparcie kibiców. To była jedna, wielka piłkarska rodzina trenerów, zawodników, kibiców oraz działaczy. Bardzo ważnym elementem było dla nas szkolenie młodzieży i występy wychowanków w seniorach.

- Dalej, doprowadziliśmy do końca sprawę powołania spółki. Będąc w stowarzyszeniu zadbaliśmy o prawa i gwarancje co do nazwy, barw i logo oraz o to, żeby spółka nie mogła zmienić swojej siedziby. Strażnikami tego w spółce miały być dwie osoby, jedna na stanowisku wiceprezesa i druga w roli członka rady nadzorczej. Poza tym prowadzeniem młodzieży miało zająć się SP „Zawisza”. Chcieliśmy w ten sposób zadbać o interesy zarówno młodzieży, jak i klubu. Stowarzyszenie Piłkarskie powinno pilnować wypracowanego statutu z początku powołania spółki i przekazanych od członków SP środków finansowych, które były swego rodzaju inwestycją. Mam nadzieję, że wszystko toczy się w dobrym kierunku - dodaje były szef klubu.

Dziesięć lat stowarzyszenia, to również dziesięć lat prowadzenia zespołów młodzieżowych. O piłce juniorskiej w SP pisaliśmy 25 lutego. Przypomnijmy tylko, że drużyny funkcjonują obecnie w strukturach spółki i stowarzyszenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!