Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogrody o połowę mniejsze

Maria Warda
Samorządowcy przyjęli do planu zagospodarowania przestrzennego teren o powierzchni około 4 hektarów. Działkowcy uważają, że ogrody zajmują co najmniej 8-hektarową powierzchnię.

Samorządowcy przyjęli do planu zagospodarowania przestrzennego teren o powierzchni około 4 hektarów. Działkowcy uważają, że ogrody zajmują co najmniej 8-hektarową powierzchnię.

Problem sięga początku lat 80., kiedy zarządzający cukrownią przekazali pracownikom należący do Skarbu Państwa nieużytek o powierzchni około 13 hektarów w Rydlewie, mającym swe granice ze Żninem. - Pracowaliśmy ciężko, aby te bagna zagospodarować - mówi Tadeusz Przybysz, jeden z najstarszych użytkowników. - Woziliśmy ziemię z cukrowni, tępiliśmy chwasty, sadziliśmy drzewa owocowe, niektórzy pobudowali altanki. Nic nie chcemy za darmo, wywiązujemy się ze swych zobowiązań podatkowych wobec miasta. Zależy nam tylko, aby dla tego terenu został przyjęty rzetelny miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Leon Czernicki, który wspólnie z Tadeuszem Przybyłem podjął się działań mających na celu uregulowanie prawne uprawianego przez nich terenu, podkreśla, że brak planu blokuje wszelkie inicjatywy. - Nie jesteśmy partnerem dla Polskiego Związku Działkowców, istniejemy nieformalnie - mówi Leon Czernicki. - W obliczu nadchodzących zmian dotyczących ogrodów działkowych, brak zatwierdzenia w planie miejscowym całego terenu, na którym znajdują się działki, to nasze być albo nie być.

Temat był znany radnym Żnina od kilku lat. Co najmniej 2 lata temu samorządowcy zapewniali działkowców, że zajmą się ich problemem i ich nie skrzywdzą.

W tym roku przystąpiono do opracowania uchwały, mającej na celu przyjęcie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części działki, na której położone są ogrody. Na posiedzenia komisji zaproszono przedstawicieli działek, w tym Tadeusza Przybysza. Jakież było jego zdziwienie, kiedy na ostatniej sesji Rady Miejskiej, która odbyła się kilka dni temu okazało się, że projekt przyjmuje, że tylko 4, a nie 8 hektarów będzie wpisane do planu, jako teren obejmujący ogrody. - Na komisjach przedstawiono dokument, na którym przewidziane do planu zagospodarowania było 8 hektarów - mówił Tadeusz Przybysz. <!** reklama>

Radny Adam Milejczak sugerował, że uchwała przygotowana na sesję z mapką, na której zaznaczono, iż ogródki będą obejmować tylko 4 hektary, a nie 8, została podmieniona. Wywiązała się gorąca dyskusja, ale ostatecznie przegłosowano przygotowany projekt. - Oszukano nas. Pracowali tak długo nad tą uchwałą, ale źle - podsumowali obecni na sesji działkowicze: Tadeusz Przybył, Leon Czernicki, Justyna Weszka i jej mąż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!