https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Odwieczne marzenia

Krystyna Lubińska
– Czujny, szybko lokalizuje przeciwnika i błyskawicznie się z nim rozprawia. Nie każdy umie skonstruować coś takiego – tak dr Tomasz Tarczewski mówi o projekcie studentów z UMK.

– Czujny, szybko lokalizuje przeciwnika i błyskawicznie się z nim rozprawia. Nie każdy umie skonstruować coś takiego – tak dr Tomasz Tarczewski mówi o projekcie studentów z UMK.

<!** Image 2 align=right alt="Image 57654" sub="Walki robotów sumo to pasja grupki studentów fizyki UMK. Na zdjęciu - pokazy walk robotów sumo, przygotowane dla władz miasta / Fot. Jacek Smarz">Co prawda dziś w robotyce przoduje Japonia a nie Toruń, i to w laboratoriach Hondy, Sony czy Philipsa konstruuje się bardzo skomplikowane roboty, niektóre wręcz przypominające ludzi, ale pasja młodych ludzi robi swoje.

Uczeni i artyści zawsze marzyli, by stworzyć choć ułomną kopię człowieka. Mityczny Jazon siał smocze zęby, z których wyrastali wojownicy. Leonardo da Vinci pod koniec XV wieku zaprojektował mechanicznego rycerza, a francuski wynalazca Jacques de Vaucanson w XVII stuleciu zbudował automatycznego flecistę.

Jako sprzątaczka i jako Chopin

Roboty, jak sama nazwa wskazuje, pierwotnie miały służyć do wykonywania ciężkiej pracy. Wymyślono je po to, żeby życie człowieka stało się przyjemniejsze i bardziej bezpieczne. Wykorzystywane są więc do przeróżnych zadań. Zaangażowane do penetrowania odległych planet, z powodzeniem dają sobie radę na Marsie i Wenus. W Afryce robot o imieniu „J2E” poszukuje węgla. Chińczycy pracują nad robotem, który potrafi znaleźć perły i złoto.

- Są roboty koparki, które przydają się w przypadku takich katastrof, jak lawiny kamieni czy błota - wyjaśnia Koichiro Akimoto, informatyk z Jokohamy. - Roboty również sprzątają w drapaczach chmur. O czystość w Roppongi Hills, futurystycznym olbrzymie w Tokio, dba robot, który potrafi obsługiwać windę i samodzielnie przemieszczać się po wszystkich piętrach. W ciągu godziny wysprząta całą powierzchnię z dokładnością 99 procent (człowiek ma skuteczność ok. 80 procent).

„Sztuczna” Koreanka Ever waży 50 kg i ma 160 cm wzrostu. Oprowadza turystów po muzeum, a jako nauczycielka czyta dzieciom książki. W Laponii robot... ubiera choinkę.

„EMI” - sztuczny kompozytor Amerykanina Davida Cope’a pisze kolejne utwory nieżyjących już muzyków. Tak powstała 11 symfonia Gustawa Mahlera, choć on napisał w rzeczywistości tylko dziesięć, 42 symfonia Amadeusza Mozarta, czy kolejne mazurki Fryderyka Chopina. „Brzmią jak prawdziwe” – potwierdzają muzycy.

Roboty są również terapeutami. Parorobot (czyli robot osobisty), w kształcie pomrukującej foki wrażliwej na głaskanie, pomocny jest głównie w terapii dzieci z autyzmem. Natomiast Wakamaru, robot z firmy Mitsubishi, oprócz tego, że opiekuje się chorym, to pilnuje domu podczas nieobecności właścicieli oraz alarmuje ich o włamaniu.

Ambasador na baterie

Ale prawdziwą wizytówką Japonii, którą ten kraj chwali się przed całym światem, jest zupełnie kto inny. Premier Junichiro Koizumi swego czasu właśnie jego zabrał na oficjalną wizytę do Czech.

<!** reklama left>To Asimo. Asimo jest robotem firmy Honda. Wygląda jak człowiek w lśniącym kombinezonie, wspaniale chodzi i biega, porusza rękami, palcami. Nawiązuje kontakt z otoczeniem. Na wyjeździe przedstawił się po czesku jako „ambasador dobrej woli”, wznosił toasty. Złożył też kwiaty pod pomnikiem czeskiego pisarza Karela Czapka, który pierwszy użył słowa „robot” w sztuce „Rosumovi umel’ roboti” z 1921 r.

Asimą zainteresowała się amerykańska NASA, która zamierza zaproponować mu lot kosmiczny na Marsa. Na razie Asimo gra w piłkę. Od kilkunastu lat bierze udział w corocznym turnieju RoboCup - robocich mistrzostwach świata w piłce nożnej. Jest bezkonkurencyjny. W tym roku w turnieju w Atlancie wzięło udział 300 drużyn z 33 krajów. Sponsoruje je m.in. koncern Microsoft. Cel - roboty mają w 2050 r. pokonać mistrzowską jedenastkę piłkarzy ludzi.

- Tak naprawdę RoboCup jest wielkim technologicznym wyścigiem - mówi dr Paweł Rogaliński, adiunkt w Instytucie Cybernetyki Technicznej Politechniki Wrocławskiej, którego projekt brał udział w mistrzostwach w symulacyjnej lidze, bez udziału robotów. - Za RoboCup kryją się poważne programy naukowe i konstrukcyjne zmierzające do zbudowania robota samodzielnie podejmującego decyzje.

Pieniądze i pasja

Żeby zbudować humanoidalne roboty, potrzeba wielkich nakładów finansowych. W Polsce trudno ustalić, ile i kto przeznacza na eksperymenty ze sztuczną inteligencją. W wielu bogatych krajach sztuczna inteligencja i robotyka to oczko w głowie rządów i wielkich koncernów. Na przygotowanie robotów podobnych do cżłowieka, tylko na wystawę Expo 2005, japoński rząd wyłożył 30 mln dolarów. Maszyny były recepcjonistami posługującymi się kilkoma językami, ochroniarzami szukającymi podejrzanych przedmiotów i pracownikami służb porządkowych. Pomagały niepełnosprawnym.

Trudno podejrzewać o takie sumy studentów z koła naukowego fizyki technicznej, które działa na Wydziale Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej UMK. A jednak pragnienie realizowania własnych marzeń jest silniejsze niż skromne zasoby finansowe.

Borys Cieszyński, Mateusz Barczak i Przemysław Ostrowski niemalże własnym sumptem stworzyli Apatorka. Ich czerwony robocik poruszający się na gąsienicach, stoczył walkę sumo i zgarnął na liczącym się IV Festiwalu Robotów CybaRiBot 2007 w Poznaniu, drugą nagrodę.

- Oddaliśmy pole tylko gospodarzom, studentom Politechniki Poznańskiej - mówią twórcy Apatorka.

Zdolni studenci nie chcą poprzestać na czerwonym Apatorku. Być może więc wkrótce inne roboty ich autorstwa będą nam towarzyszyć w życiu.

Sztuczna inteligencja coraz śmielej poczyna sobie w naszej rzeczywistości. Rządzi nie tylko czymś tak odległym jak programy kosmiczne, ale jest też obecna w codziennym życiu ludzi, bo jakaś jej forma jest już nawet w pralce automatycznej. W słynnym meczu „człowiek kontra komputer Deep Blue” przegrał z nią, sztuczną inteligencją, nawet szachowy arcymistrz wszech czasów - Garri Kasparow.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski