
I jak IMPREZA
Gdy nie ma wyników, zaczynają pojawiać się różne informacje, wśród nich także nieprawdziwe – stwierdził Jakub Błaszczykowski. Jedną z nich była ta o imprezie podczas przygotowań w Arłamowie. Nawałka, jak dwa lata temu, dał zresetować się piłkarzom. O ile wtedy obyło się bez szkód dla drużyny, o tyle teraz skutki w przypadku paru zawodników były opłakane. - To ohydne, że ktoś wymyśla takie rzeczy – skwitował doniesienia „Przeglądu Sportowego” Glik. Trudno nie przyznać mu racji, choć ponoć w każdej plotce jest ziarenko prawdy.

H jak HYATT
Hotel Polaków w Soczi. Miał być idealny, podobnie jak cały kurort, a okazał złotą klatką. Poza wspomnianym wypadem delfinarium trudno było znaleźć piłkarzom zajęcie. W efekcie w czasie wolnym leżeli na basenie (w czym nie ma nic złego), narażając się na wścibskich paparazzich. Poza tym oglądali mecze mundialu. Jak widać, bez wyciągania wniosków.

K jak KOLUMBIA
Mecz przeciwko Jamesowi Rodriguezowi i spółce był chyba najsmutniejszym momentem Polaków na mundialu. To oni wybili nam z głowy nadzieje o wyjściu z grupy. Biało-Czerwoni byli bezsilni i bezradni. Kamil Grosicki prawie płakał, gdy rywale odebrali mu piłkę jak dziecku i podwyższyli prowadzenie. Kolumbia pokazała, jak bardzo drużyna Nawałki nie pasowała do towarzystwa w Rosji.

L jak LIDERZY
Kadra miała piłkarzy, którzy mieli pociągnąć grę. Zaliczyć trzeba do nich Grzegorza Krychowiaka, Piotra Zielińskiego, Arkadiusza Milika, Łukasza Piszczka, Jakuba Błaszczykowskiego i oczywiście Roberta Lewandowskiego. Ale wszyscy na czele kapitanem mocno zawiedli. Milik wyszedł tylko w pierwszym meczu podobnie jak Błaszczykowski. Lewandowski, Krychowiak i Zieliński grali we wszystkich, ale prezentowali się źle, albo bardzo źle. Przy takiej dyspozycji kluczowych zawodników z eliminacji, trudno było osiągnąć sukces w Rosji.