https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ocierają pot i modlą się o pogodę

Maria Warda
Trudno było pokonać skrzyżowanie ulic Gnieźnieńskiej i Sportowej. Drogę zablokował sznur traktorów z przyczepami pełnymi rzepaku. Rolnicy jechali do Zakładów Zbożowych.

Trudno było pokonać skrzyżowanie ulic Gnieźnieńskiej i Sportowej. Drogę zablokował sznur traktorów z przyczepami pełnymi rzepaku. Rolnicy jechali do Zakładów Zbożowych.

<!** Image 2 align=right alt="Image 57939" sub="Ponad pół godziny trwa przyjęcie jednej przyczepy rzepaku w żnińskich Zakładach Zbożowych. /Fot. Maria Warda">Trudności komunikacyjne w Żninie pojawiły się już rano. Korek był tak duży, że ruchem na drodze, prowadzącej, między innymi, do Wenecji i Biskupina, musiała kierować policja. Traktory z dwiema przyczepami zjeżdżały z trzech stron. Sznur pojazdów sięgał aż po horyzont.

Temu zamieszaniu winna jest... pogoda. Od soboty rolnicy młócą rzepak dzień i noc, by zdążyć przed środą.

- Na ten dzień zapowiadają bowiem burze - wyjaśnia Sebastian Bugno, rolnik z Bożejewiczek. - Do tego czasu każdy chce wymłócić plony, bo jak sprawdzą się prognozy i przyjdzie burza, to rzepak „sam się wysypie” i nie będzie czego młócić.

<!** Image 3 align=left alt="Image 57941" sub="Później Artur Kozera pobiera próbki ziarna do badania wilgotności... /Fot. Maria Warda">- Spoglądamy w niebo i modlimy się, żeby nie padało – dodaje inny rolnik, stojący w kolejce do Zakładów Zbożowych.

Nie możemy młócić tak, jakbyśmy chcieli. Trzeba mieć do czego sypać ziarno, a przecież żaden gospodarz nie ma tyle przyczep, ile potrzebuje podczas żniw.

Do Zakładów Zbożowych tworzą się kolejki. - Pracujemy od godziny 7 do 23 – informuje Marek Adamski, szef Zakładów Zbożowych w Żninie. - Przyjeżdżają do nas rolnicy z całego powiatu żnińskiego. Porobiły się duże kolejki, bo dotychczas padało i nikt nie młócił, a teraz wszyscy się spieszą. Pracujemy intensywnie, aby wszyscy byli zadowoleni.

<!** Image 5 align=right alt="Image 57943" sub="...a Aneta Olszowa ustala w laboratorium stopień jego zanieczyszczenia. /Fot. Maria Warda">- Zaczęło się od niedzieli. Nawet do kościoła nie poszliśmy, bo chcemy, aby rolnicy nie czekali długo w kolejce - przyznaje jeden z pracowników, zatrudniony przy skupie rzepaku.

Upał sprawił, że każda wysypana przyczepa wznieca w hangarze tumany kurzu. Nikt się tym jednak nie przejmuje.

Zdaniem żnińskich fachowców, zebrany w tym roku rzepak jest dorodny i ma idealne parametry wilgotności.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski