Do pierwszego zatrzymania doszło w poniedziałek (2 września) krótko przed północą.
- Funkcjonariusze z Włocławka otrzymali zgłoszenie o ciężarowej scanii, która poruszała się całą szerokością jezdni na autostradzie A1 w kierunku Gdańska - mówi st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska z Zespołu Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji we Włocławku. - W drodze na miejsce zdarzenia mundurowi otrzymali informację od dyżurnego, że świadkowie ujęli mężczyznę wykonującego niebezpieczne manewry na drodze i uniemożliwili mu dalszą jazdę. Policjanci wstępnie ustalili, że zawodowy kierowca jechał od prawej do lewej krawędzi jezdni, uniemożliwiając przejazd innym uczestnikom ruchu. W pewnym momencie jadący za scanią kierowca fiata ducato wyprzedził ciężarówkę i zajechał jej drogę. Dołączył do niego kierujący mercedesem sprinterem.
Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec województwa małopolskiego miał około 2 promili alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali 43-latkowi prawo jazdy, a pojazd odholowali na policyjny parking. Mężczyzna odpowie teraz za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.
„Zimną krew” i czujność zachował także kierowca, który przemieszczając się 3 września po południu autostradą A1 w kierunku Gdańska, zobaczył stojące na pasie awaryjnym renault z widocznymi zarysowaniami.
- Jak wstępnie ustalili mundurowi, mężczyzna postanowił zatrzymać się i sprawdzić czy nikt nie potrzebuje pomocy - mówi st. sierż. Anita Szefler-Ciupińska. - Wówczas niespodziewanie kierowca renault odjechał, udając się na pobliski MOP. W ślad za nim ruszył zaniepokojony świadek. Na parkingu mężczyzna podszedł do renault i podczas rozmowy z kierującym wyczuł od niego woń alkoholu. Wezwany na miejsce patrol dokonał badania stanu trzeźwości mężczyzny wskazanego przez świadka. Okazało się, że kierujący renault ma ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Ponadto podczas sprawdzania w policyjnych systemach wyszło na jaw, że mieszkaniec województwa mazowieckiego w ogóle nie powinien siadać „za kółkiem”, gdyż sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów. Mundurowi przyjrzeli się także zarysowaniom i wgnieceniom jego auta. W wyniku prowadzonych na miejscu działań wstępnie ustalono, że renault najpierw uderzyło w bariery energochłonne, a następnie zatrzymało się niedaleko od tego zdarzenia na pasie awaryjnym.
Funkcjonariusze zatrzymali kierującego renault i przewieźli go do policyjnego aresztu, a jego pojazd także odholowali na policyjny parking. Po wytrzeźwieniu 43-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego odpowie za spowodowanie kolizji, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz kierowanie pojazdem pomimo sądowego zakazu. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za prowadzenie pojazdu mechanicznego, mimo orzeczonego przez sąd zakazu, grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Flash Info 30 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza
