Jeszcze tydzień temu było sporo szumu. Dziś już coraz mniej ludzi widzi szansę na szybkie rozpoczęcie inwestycji. Są też tacy, którzy mają pomysły niecodzienne.
<!** Image 2 alt="Image 165866" sub="Kiedy blokowano ulicę Poznańską w Inowrocławiu, policja puściła samochody objazdami. Teraz jest propozycja, aby blokadę zrobić w Mątwach Fot. Jarosław Hejenkowski">Jeden z mieszkańców wskazuje, że blokada ul. Poznańskiej przed kilku tygodniami była absurdem, bo policja puściła w jej trakcie ruch pojazdów objazdami.
- Trzeba tak zablokować, żeby nie mogli tego zrobić. Najlepiej w Mątwach, gdzieś koło mostu na Noteci. Wtedy nie da się przygotować objazdu, a blokować trzeba codziennie. Wtedy zmiękną - podpowiada pan Marian, który jest gotów codziennie stawiać się na blokadę.
Z kolei radny Jacek Olech wskazuje, że można wykorzystać sytuację... geologiczną Inowrocławia. Upiera się, że to nie pomysł z gatunku science-fiction.
<!** reklama>
- Miasto jest zagrożone w związku z niewłaściwą likwidacją szybów kopalnianych, które się pod nim znajdują. Tysiące ciężarówek jeżdżących po naszych ulicach może tylko pogorszyć sytuację - twierdzi rajca, który podpowiada, że należy opłacić przygotowanie ekspertyzy, z której jasno będzie wynikało jak szkodliwy i niebezpieczny dla Inowrocławia jest ruch ciężkich pojazdów.
Jacek Olech ocenia, że opracowanie raportu, który wskazywać będzie konieczność szybkiej budowy trasy potrwać może kilka miesięcy. - Obecnie obwodnica tonie w szarości większości odsuniętych inwestycji i nie pomoże tutaj głęboka wiara Ryszarda Brejzy w moc politycznych salonów i ich zaklętych meandrów, w których tak dobrze się czuje - dopowiada radny.
<!** Image 3 alt="Image 165866" >Władze miasta na wczorajszej konferencji prasowej uznały, że w sprawie inwestycji zrobiono, co tylko było można. Teraz ratusz czeka na odpowiedź z bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Mają odpowiedzieć, czy złożyli wniosek do wojewody o wydanie decyzji na budowę obwodnicy - mówi Ryszard Brejza.
Fakt złożenia tego wniosku pozwala jeszcze wierzyć, że inwestycja nie będzie przerwana. Jeśli wniosku nie złożono, możemy zapomnieć o obwodnicy na kilka najbliższych lat.
Na coraz bardziej zrezygnowanych wyglądają jednak sami inowrocławianie. Na forach internetowych mnożą się komentarze o tym, że dwie manifestacje - w mieście i stolicy - wykorzystywali tylko politycy do zbijania kapitału.
- Pojechali się tylko pokazać. Radną Grażynę Dziubich widać by?o wci?? czatuj?c? za plecami prezydenta - kpi jeden z inowroc?awian.
ło wciąż czatującą za plecami prezydenta - kpi jeden z inowrocławian.
Mieszkańcy dopytują się także, co robią ich posłowie. Jednen z nich, syn prezydenta Krzysztof Brejza informuje, że Inowrocław został uwzględniony w akcji parlamentarzystów z całego województwa dotyczącej lobbingu trasy S 5.