W polskich prawyborach frekwencja była bardzo słaba. Może pomogłaby naga modelka tak jak w brytyjskiej kampanii Libertasu?
<!** Image 2 align=right alt="Image 121199" sub="Po prawej widać, że Libertas faktycznie nie zmienia oblicza. Niektórzy z niecierpliwością czekają na analogiczną kampanię polskiego odłamu partii
/ fot. Libertas">Wyborczy proces, który Tadeusz Zwiefka, lider listy PO w Kujawsko-Pomorskiem do Parlamentu Europejskiego, wytoczył warszawskiej prowincji redemptorystów, właścicielom Radia Maryja i Jerzemu Robertowi Nowakowi, publicyście rozgłośni, nie odbył się w sobotę w Toruniu. Przeniesiono go do Poznania. W pozwie Tadeusz Zwiefka podał jako swój adres toruńskie biuro PO, gdzie aktualnie najczęściej przebywa. Tymczasem zameldowany jest na stałe w podpoznańskim Puszczykowie. Dlatego to sąd okręgowy najbliższy jego miejscu zamieszkania musi rozpatrzyć pozew. W sobotę na sali rozpraw oprócz Tadeusza Zwiefki, pojawili się tylko pełnomocnicy prowincji redemptorystów. Kandydat do PE poczuł się urażony stwierdzeniem, że jego obecność w europarlamencie „daleka była od służenia interesom narodowym Polski”.
Prawybory
Wczoraj w dwóch polskich miastach odbyły się prawybory do PE.
<!** reklama>Jak zwykle głosowano we Wrześni w Wielkopolsce. Wyborców organizatorzy zachęcali darmowymi klopsikami i bigosem, a kandydaci do europarlamentu wręczali róże. Jednak zainteresowanie było wyjątkowo nikłe, frekwencja wyniosła 7,72 proc. (3669 osób). Nie głosowano na poszczególnych kandydatów, a na komitety wyborcze biorące udział w eurowyborach. PO uzyskało 36 proc., SLD-UP 17 proc., a PSL 10 proc. Po raz pierwszy prawybory zorganizowano w Opocznie, województwo łódzkie. Jednak w tym mieście z rywalizacji zrezygnowało PiS. „Rzeczpospolita” ujawniła, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zamówiło sondaż, z którego wynika, że w części okręgów jedynki przegrywają z kandydatami partii umieszczonych na niższych miejscach. Tak jest w Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu.
W grupie państw wyszehradzkich 7 czerwca do urn chce się udać 48 proc. Węgrów, 37 proc. Słowaków, 34 proc. Polaków i 29 proc. Czechów. W innych krajach Unii Europejskiej także nie ma specjalnego entuzjazmu. Dlatego politycy sięgają po coraz bardziej oryginalne i kontrowersyjne pomysły, mające zachęcić do głosowania.
Libertas na pikantnie
Brytyjski oddział Libertasu wezwał wszystkich europosłów w Wielkiej Brytanii, by ujawnili swoje służbowe wydatki. Zrobił to w bardzo nietypowy sposób. Naga modelka została pomalowana na niebiesko, a jej piersi ozdobiły żółte, unijne gwiazdki. Paradowała po ulicach Londynu z hasłem „Teraz wy się obnażcie”. Anna Sobecka, toruńska posłanka startująca do europarlamentu z listy Libertasu w Wielkopolsce, na łamach „Naszego Dziennika” zapewniała, ze będzie chciała wyjaśnić całą sprawę.
Młodzieżówka socjalistyczna z francuskiej Dolnej Loary przygotowała spot telewizyjny, w którym udowadnia, że Unia nie musi być nudna. Atrakcyjna kobieta uprawia w nim seks z pedantem, który zanim przystąpi do działania, dokładnie układa swoje rzeczy i na koniec sięga po prezerwatywę opakowaną w barwy UE. Na szczęście jest alternatywa. Dzikie harce bez oglądania się na garderobę są możliwe, jak sięgnie się po prezerwatywę w czerwonym opakowaniu. Na koniec pada hasło - „My rozruszamy Europę! Głosuj na socjalistów”.
Piraci w parlamencie
Z ostatnich sondaży w Szwecji wynika, że do europarlamentu może dostać się Partia Piratów, na którą chce głosować 5 procent Szwedów. Partia chce przede wszystkim wprowadzenia zmian dotyczących ochrony prawa autorskiego i zniesieniu patentów.