Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak pokazuje historia, specjalnością kujawsko-pomorskich wyborów do europarlamentu są porażki faworytów

Krzysztof Błażejewski
Krzysztof Błażejewski
Porażka wicepremiera w rządzie PO Jana Vincenta Rostowskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu kujawsko-pomorskim w 2014 roku była sensacją na skalę krajową
Porażka wicepremiera w rządzie PO Jana Vincenta Rostowskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu kujawsko-pomorskim w 2014 roku była sensacją na skalę krajową Jarosław Pruss
Niedzielne wybory do Parlamentu Europejskimi będą już czwartymi, w których będziemy głosować na europosłów. W 2004 roku z powodu niskiej frekwencji nasz okręg wyborczy miał tylko jednego posła w Brukseli. Pięć lat później i w 2014 roku było już znacznie lepiej, bowiem w obu przypadkach po trzech kandydatów z naszego regionu sięgało po europejskie mandaty

W pierwszych europejskich wyborach wzięliśmy udział 13 czerwca 2004 roku, niespełna półtora miesiąca po akcesie Polski do Unii Europejskiej. Okręg wyborczy numer 2, podobnie jak i dziś, objął województwo kujawsko-pomorskie.

Liderka nie przeszła

Najwięcej głosów, bo 24 proc. zdobyli kandydaci Platformy Obywatelskiej, jednak indywidualne wyniki najlepsze mieli Anna Sobecka z Torunia (LPR) - ponad 36 tys. głosów i Marian Filar (UW) - 29 tys. Z powodu dramatycznie niskiej frekwencji (w dawnym woj. bydgoskim do urn poszło tylko 20 proc. uprawnionych) zanosiło się nawet, że możemy nie mieć własnego europosła. Ostatecznie jedynym „wysłannikiem” do Brukseli z Kujaw i Pomorza został „ten trzeci”, były dziennikarz TVP, debiutujący dopiero w polityce, Tadeusz Zwiefka (PO), pochodzący z Tucholi, który zebrał 27 tys. głosów, czego ani on sam, ani znawcy polityki się nie spodziewali.

Sukces „spadochroniarza”

Przed drugimi wyborami do Parlamentu Europejskiego doszło do rozłamu w bydgoskim PiS. Z wystawieniem z jedynką w naszym regionie „spadochroniarza” z Wrocławia Richarda Henry’ego Czarneckiego nie godzili się miejscowi działacze z Wojciechem Mojzesowiczem na czele.

Po wyborach długo oczekiwano na wiadomość, czy nasza frekwencja przekroczy średnią ogólnopolską i o ile, co dawało szansę nawet na trzy mandaty. Ostatecznie tak się właśnie stało i do Tadeusza Zwiefki, który po raz drugi „wybrał się” do Brukseli dołączyli wspomniany Richard Czarnecki i niespodziewanie Janusz Zemke (SLD). Była to zasługa aktywności bydgoszczan, których głosowało tym razem aż 33,3 proc. Sensacją tych wyborów była porażka faworyzowanego wcześniej Eugeniusza Kłopotka (PSL).

Desant nie wypalił

Po raz trzeci europarlamentarzystów wybieraliśmy w 2014 roku. To wówczas doszło u nas do największej sensacji w skali kraju, gdy mandatu nie zdobyła „jedynka” na liście PO, wicepremier Jan Vincent Rostowski. Najwięcej głosów uzyskał Janusz Zemke, a Rostowskiego wyprzedziła „trójka” na liście PO - Tadeusz Zwiefka, którego posłowanie w Brukseli najwidoczniej się bydgoszczanom spodobało. Trzeci mandat uzyskał Kosma Złotowski z PiS-u. Do europarlamentu z naszego okręgu nie weszła m.in. Kazimiera Szczuka (Ruch Palikota).

FLESZ - Eurowybory 2019

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera