Poprawę służby pod względem organizacyjnym oraz zdecydowaną reakcję na sygnały od mieszkańców zapowiada nowy komendant municypalnych, Zdzisław Feit.
<!** Image 2 align=right alt="Image 82027" sub="Odchodzącego na emeryturę Zdzisława Feita (na zdjęciu z lewej) żegnał komendant wojewódzki, inspektor Krzysztof Gajewski. Kilka dni temu powitano go już jako szefa inowrocławskich municypalnych / Fot. Renata Napierkowska
">Jak już informowaliśmy, Zdzisław Feit wygrał konkurs na stanowisko szefa Straży Miejskiej walkowerem, bowiem jego rywalki nie zgłosiły się na przesłuchanie i nie stanęły przed komisją. W poniedziałek przyszedł do nowej pracy i przez cały tydzień zaznajamiał się z nowym miejscem i spotykał z podwładnymi. Atmosfera, jaka panuje wśród municypalnych po ustąpieniu byłego komendanta Krzysztofa Guzy i półrocznym okresie „bezkrólewia”, nie jest najlepsza, jednak Zdzisław Feit nie chce się wypowiadać na temat poprzednika.
- Nie oceniałem poprzedniego komendanta policji, kiedy przejąłem po nim kierowanie komendą i zamierzam trzymać się tej zasady. Za główny cel stawiam sobie podniesienie poziomu porządku publicznego i spokoju na terenie Inowrocławia. Na początek zamierzam zająć się poprawą organizacji służby i jakości zarządzania strażą - zapowiada Zdzisław Feit.
<!** reklama>Na wprowadzenie zmian organizacyjnych zgodę muszą jednak wyrazić radni. Obecnie inowrocławska straż miejska liczy 34 municypalnych. Na razie nie ma szans na to, by zwiększyć liczebność mundurowych, bo budżet na 2008 rok został już ustalony. Jak mówi nowy szef, 34 osoby, które noszą mundur, muszą być skuteczne w działaniu i do tego będzie dążył.
- Nie jesteśmy tak liczną jednostką byśmy mogli zająć się wszystkimi sprawami. Uprawnienia strażników są mniejsze niż policji. Dlatego musimy określić priorytety działania straży, czy będziemy przede wszystkim zwalczać zachowania chuligańskie, piratów drogowych czy skupiać się, na przykład na tępieniu zwyczaju wyprowadzania piesków na trawniki i ulice, by tam załatwiały potrzeby fizjologiczne - mówi. Szef municypalnych zapowiada, że zanim określi dokładnie, które zadania staną się priorytetowe, najpierw porozmawia z prezydentem Inowrocławia, radnymi oraz będzie oczekiwał na sygnały od mieszkańców. Chce jednak, by municypalni stali się bardziej widoczni i skuteczni w mieście oraz jak najlepiej służyli społeczeństwu. Liczy też na dalszą dobrą współpracę z policją.
