Noteć: Celem jest półfinał

Koszykarze II-ligowej Noteci mają już
skład, a kibice mogą liczyć na to, że zespół nie będzie bity
tak jak rok temu. Spadkobiercy znanej marki w kujawskim baskecie
liczą na to, że Noteć nie będzie już chłopcem do bicia. Zespół
ma solidny skład i chce walczyć o wyższą lokatę, niż w
pierwszym sezonie.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 218355" >Rok temu o tej porze nikt jeszcze nie
wiedział, że jest taki klub. KSK Noteć powstawała niemal w
kuluarach. Dopiero kiedy zebrano skład, władze klubu poinformowały
o tym, że chcą grać w II lidze.

Dziś jest inaczej. Trener Dariusz
Sikora wie, kogo będzie miał do dyspozycji oraz jest przekonany, że
skład drużyny ma silniejszy, niż rok wcześniej.

- O tym jestem przekonany. Ta drużyna,
przynajmniej w teorii, na papierze, jest silniejsza od tej z
poprzedniego sezonu – potwierdza szkoleniowiec. – Teraz wszystko
zależy od nas, jak przepracujemy czas na treningach, czy będziemy
odpowiednio zaangażowani. Ale jestem przekonany, że współpraca
będzie się układała dobrze – dodaje.

<!** reklama>Dariusz Sikora wyjawia bowiem, że
graczy do drużyny dobierano nie tylko pod kątem umiejętności.
Zwracano uwagę również na kwestie mentalne. – Staraliśmy się,
żeby zawodnicy budowali dobrą atmosferę, żeby nie było
konfliktów.

Kibicom nie interesującym się
koszykówką na niższym poziomie nazwiska nowych graczy niewiele
powiedzą. Dotąd najbardziej znany był rozgrywający Artur
Gliszczyński, ale jego w drużynie już raczej nie zobaczymy. Na tej
pozycji ma zastąpić go Grzegorz Jankowski, który wcześniej grał
w Stargardzie Szczecińskim, Olsztynie, Pile i Piasecznie.

- Zaprezentował się bardzo dobrze na
campie. To doświadczony zawodnik, który z niejednego pieca chleb
jadł – ocenia dyrektor sportowy klubu, Michał Rudnicki.

Rezerwowym rozgrywającym będzie
Aleksander Filipiak. Ten utalentowany koszykarz w poprzednim sezonie
nie zawsze potrafił podołać ciążącej na nim presji. – Myślę,
że w pierwszym sezonie wzmocnił się psychicznie i teraz będzie
już znacznie lepiej – ocenia Michał Rudnicki.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 218355" >Drugą, obok rozgrywającego,
najważniejszą personą w drużynie będzie środkowy Karol
Michałek. Brak wysokiego gracza w poprzednim sezonie bardzo
doskwierał Noteci, która kilka spotkań przegrała tylko dlatego,
że zabrakło jej kilkunastu zbiórek.

Kolejnymi zawodnikami są wracający po
kontuzji Piotr Wiśniewski, wypożyczeni z MTS Kwidzyn juniorzy Karol
Koper i Łukasz Barski, bydgoszczanin Marcin Kubacki oraz Przemysław
Milak, Daniel Korólczyk i Aleksander Rucinowski.

Ze „starej” Noteci w składzie
pozostali, oprócz Aleksandra Filipiaka, najlepszy w poprzednim
sezonie, choć czasem zbyt nerwowy Mikołaj Grod oraz przydatny
Hubert Wierzbicki, który jak mógł starał się łatać dziury pod
koszem.

Treningi inowrocławianie rozpoczną
dokładnie za 10 dni. Najpierw będą siedzieli często w siłowni, a
rzadziej trener puszczać ich będzie na parkiet. Później te
proporcje będą się odwracały.

Gdy pytamy Dariusza Sikorę o cele na
nadchodzący sezon zastrzega, że nie zamierza ani licytować, ani
prognozować.

- Przyjęliśmy zasadę, żeby co roku
robić krok do przodu. Skoro w poprzednim sezonie dostaliśmy się do
fazy play-off i ostatecznie zajęliśmy 8 miejsce, teraz wynikiem,
który będzie nas satysfakcjonował, będzie półfinał –
deklaruje szkoleniowiec. – Ale jeśli zajdziemy dalej, to będzie
już duży sukces – dodaje.

Także Michał Rudnicki potwierdza, że
skompletowany skład, jak na II ligę jest silny i powinien wywalczyć
miejsce w półfinale. Wszystko jednak, jak zastrzegają oba nasi
rozmówcy, zweryfikuje parkiet.

• Nowy sezon pod koszem
• - Noteć rozpoczyna treningi 19
  sierpnia
• - w planach jest udział w 3 turniejach
  – w Bydgoszczy (jeszcze niepotwierdzony, z udziałem I-ligowców),
  we Włocławku i Inowrocławiu (udział drużyn z II ligi oraz być
  może I)
• - zespół będzie także na
  zamkniętych treningach rozgrywał sparingi z zaprzyjaźnionymi
  ekipami