Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Qemetica Noteć Inowrocław 88:76 (25:14, 16:21, 25:18, 22:23)
Astoria: Kiwilsza 20, Wińkowski 17 (1), Kimbrough 15 (4), Kamiński 15 (3), Dzierżak 7 (1) oraz Wilk 5, Chyliński 5 (1), Nowakowski 4.
Noteć: Washington 17 (2), Malesa 11 (2), Sobiech 11 (1), Robak 3 (1), Rompa 2 oraz Harris 20 (1), Marcinkowski 9 (1), Ulczyński 2, Samolak 1.
Pierwsze prowadzenie należało do gości po dystansowym trafieniu Jana Malesy, ale potem, gospodarze odpowiedzieli runem 11:0, w którym wyróżnili się wysocy Piotr Wińkowski i Szymon Kiwilsza (12 pkt w pierwszych dziesięciu minutach). To była niemal perfekcyjna kwarta bydgoskiej drużyny po obu stronach parkiety i w 8. minucie było już 25:8. W ofensywie to było ponad 64 procent skuteczności, zaledwie 2 starty, do tego wyraźna przewaga pod tablicami.
Ale goście nie zamierzali się poddawać i na początku 2. kwarty zmniejszyli straty do wartości jednocyfrowej. Teraz to beniaminek popisał się serią 14:0 (25:22), świetne wejście z ławki miał Darrell Harris i wreszcie trener Grzegorz Skiba musiał ratować się przerwą na żądanie. Dopiero tuż przed przerwą Aście udało się zatrzymać szturm rywalki o powoli odbudować przewagę do 10 pkt (41:31), ale ostatecznie na przerwie obie drużyny dzieliło tylko 6 punktów.
Po przerwie to jednak Enea Abramczyk Astoria była znowu lepsza, a wszystko zaczynało się od bardzo dobrej pracy w obronie. W efekcie już w 23. minucie było 54:37 po serii efektownych akcji Kamińskiego i Wińkowskiego. Goście z Inowrocławia byli bezradni w ataku i przez 5 minut trafili zaledwie raz do kosza. To był kluczowy moment mecz, bo wypracowanej w nim przewagi Asta już spokojnie broniła do końca.
Dla gospodarzy było to już ósme z rzędu zwycięstwo w I lidze, dla Qemetica Noteci już piąta porażka w szóstym wyjazdowym meczu w tym sezonie.
