Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norki zniszczą perłę Pałuk

Maria Warda
Trudny do zniesienia fetor, zniszczenie środowiska naturalnego, spadek wartości nieruchomości - to prezent, jaki dostaną mieszkańcy Wenecji koło Żnina od zagranicznego inwestora.

Trudny do zniesienia fetor, zniszczenie środowiska naturalnego, spadek wartości nieruchomości - to prezent, jaki dostaną mieszkańcy Wenecji koło Żnina od zagranicznego inwestora. <!** Image 2 align=none alt="Image 213178" sub="Nie tylko mieszkańcy Wenecji, ale także całego powiatu żnińskiego są oburzeni pomysłem powstania hodowli norek i zapowiadają, że do tego nie dopuszczą / Maria Warda">

Sprawa była znana żnińskim urzędnikom już w ubiegłym roku, kiedy o pozwolenie na budowę zagrody rolnej na powierzchni około 2,5 hektara wystąpił Jacek Sobolewski, mieszkaniec powiatu żnińskiego. Według pierwotnej informacji, miały tam powstać 24 obiekty dla 40 sztuk bydła. Jacek Sobolewski udowodnił przy tym, że posiada 62 hektary gruntów ornych do produkcji roślinnej, niezbędnej do wykarmienia zwierząt.

- Zgodnie z prawem, musieliśmy wydać pozytywną decyzję w sprawie warunków zabudowy na tę inwestycję - zapewnia Sławomir Chrośniak z Urzędu Miejskiego w Żninie.

Najbliżsi sąsiedzi nie stwarzali problemów i wyrazili zgodę na budowę tego gospodarstwa. - Nie mieliśmy świadomości, że tam ma być hodowla norek - stwierdził Michał Chełminiak. - Mówiono nam, że to będzie zwykłe gospodarstwo.

Dopiero w maju br. mieszkańcy Wenecji, wśród których większość przeprowadziła się do tej malowniczej wsi ze Żnina, dowiedzieli się, że w rzekomym gospodarstwie, będzie dorastało około 16 tysięcy norek amerykańskich. - Jacek Sobolewski sprzedał grunt wraz z pozwoleniem na budowę holenderskiej spółce Norpol II - mówi Monika Kuss, która wraz z innymi bardzo aktywnie włączyła się w akcję mającą na celu zablokowanie inwestycji. Mieszkańcy wsi zapowiedzieli, że zrobią co w ich mocy, aby nie dopuścić do powstania „smrodliwego interesu”. W miniony wtorek zebrali się w świetlicy wiejskiej na naradzie. Zebranie prowadził Henryk Ciupiński. Na pytania odpowiadali Sławomir Chrośniak, Urszula Nawrocka z Wydziału Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Żninie i Wiesław Romel z Wydziału Ochrony Środowiska, żnińskiego starostwa. Nie zabrakło żnińskich radnych.

- Nie mieliśmy świadomości, że na terenie gminy Żnin ma powstać taka hodowla - przyznał Adam Kowalewski, przewodniczący Komisji Wsi.

- To jest metoda Sobolewskiego - mówi Tomasz Rogacz, jeden z uczestników zebrania. - Kupuje ziemię, uzyskuje pozwolenia na różne inwestycje i sprzedaje, nie bacząc na skutki społeczne. Chociaż jest to zgodne z prawem, nie wolno godzić się na powstanie inwestycji zagrażającej środowisku naturalnemu. Bardzo blisko jest las. Norka, która wydostanie się na wolność, co przy takiej ogromnej hodowli jest nieuniknione, sieje spustoszenie - dodaje. Marek Malak, nadleśniczy Nadleśnictwa Gołąbki, przedstawił opinię na temat zabójczych obyczajów niewinnie wyglądającego futrzaka.<!** reklama>

- Nie można dopuścić do powstania tej hodowli, choćby dlatego, że ma ona powstać w pobliżu obszarów Natura 2000 - mówił Marek Malak. - Obiecuję państwu pomoc w nawiązaniu kontaktu z naukowcami poznańskimi. Jestem przekonany, że razem coś zdziałamy.

Na spotkaniu w Wenecji, mimo zaproszenia, zabrakło przedstawicieli holenderskiego inwestora. Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!