41 minut przed północą ze środy na czwartek sejmik przyjął stanowisko, wyrażające oburzenie wobec pominięcia UMK przy podziale pieniędzy przez ministerstwo. Marszałek go nie poparł.
- Piotr Całbecki daje w ten sposób sygnał, że nie chce narażać się ojcu dyrektorowi - twierdzi radny Bogdan Lewandowski (Lewica i Demokraci) na konferencji swojego partyjnego klubu. - Niegłosowanie i sprzeciw wobec takiego stanowiska to jest wyraz określonej postawy. Pamiętam, że Piotr Całbecki był na sali obrad.
<!** reklama left>- Te zarzuty to dowód, że rozpoczęła się kampania i pojawia się już kiełbasa wyborcza. Apeluję o jej lepszy smak i zawartość - odpowiada marszałek. Przyznaje jednak, że „nie pamięta, co się tak naprawdę stało”. Był na sali, ale była noc i był zmęczony.
Projekt stanowiska, skierowanego do Grażyny Gęsickiej, minister rozwoju regionalnego, przedłożyli sejmikowi radni LiD. Głosił on, że radni są oburzeni pominięciem w wykazie projektów kluczowych programu „Infrastruktura i Środowisko” propozycji toruńskiej uczelni - Centrum Nowoczesnych Technologii. Podkreślał, że przyjęcie odpowiadałoby potrzebom i aspiracjom nie tylko mieszkańców województwa, ale całej Polski. Dalej mowa jest o solidarności z protestem, jaki w tej sprawie złożyli dziekani UMK, oraz o oczekiwaniu na zmianę decyzji pani minister.
Projekt zawierał też jedno, jak się okazało, kontrowersyjne zdanie: „Decyzja, w której ignorując przesłanki merytoryczne, przekazuje się środki unijne na rzecz mało znaczącej szkoły w Polsce, kosztem renomowanej w świecie uczelni, może być odczytana wyłącznie w kategoriach politycznych”.
O te słowa nocą radni stoczyli bój. - Ostatecznie zgodziliśmy się na ich usunięcie. Uznaliśmy, że ważniejsze są losy uczelni - mówią radni LiD.
Głosowanie stanowiska (nr 55) rozpoczęło się dokładnie o godz. 23.19. Nieobecnych na sesji było 4 z grona 33 radnych. Guzik nacisnąć winno więc 29 pozostałych. Tymczasem, co potwierdza wydruk, zrobiło to 20 osób, choć na sali było ich więcej. „Przeciw” był tylko jeden - Paweł Jankiewicz (PiS), przedsiębiorca z Górzna. 17 radnych było „za”.
- Wielokrotnie zdarzały się takie sytuacje, że zawodził sprzęt, który nie rejestrował głosu radnego. Trudno orzec, co wydarzyło się w czasie tego jednego głosowania - pisze Całbecki w swoim oświadczeniu. - Różnimy się z panem radnym co do interpretacji tego faktu. Pragnę przypomnieć, że wielokrotnie wypowiadałem się w sprawie poparcia dla działań rektora UMK, nie tylko w sprawie tego projektu. (...) Aby jednak rozwiać wątpliwości, na kolejnej sesji złożę wniosek o powtórzenie głosowania.