Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemal 400 wyjazdów bydgoskiego motocykla ratunkowego. W cztery minuty do pacjenta

Joanna Pluta
Joanna Pluta
Choć trudno w to uwierzyć, motocykl ratunkowy jeździ po Bydgoszczy już od czterech lat. Z końcem października trafił do garażu. Ponownie zobaczymy go na ulicach wiosną
Choć trudno w to uwierzyć, motocykl ratunkowy jeździ po Bydgoszczy już od czterech lat. Z końcem października trafił do garażu. Ponownie zobaczymy go na ulicach wiosną mat. Motocyklowego Ratownictwa Medycznego
To już czwarty rok, w którym w Bydgoszczy, prócz tradycyjnych ambulansów, w skład Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego wchodzi motoambulans. I znów padł rekord liczby interwencji, do jakich posyłany był motocykl. Jak wyglądał zakończony już tegoroczny sezon?

- Tym razem motocykl wspierał system ratownictwa medycznego od początku maja do końca października, co jest najdłuższym sezonem w historii bydgoskiego Motocyklowego Ratownictwa Medycznego - zwraca uwagę Krzysztof Wiśniewski, kierownik działu usług medycznych i szkoleń Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy.

- Motocykl wyjechał w tym sezonie do 397 zdarzeń różnej kategorii - kontynuuje Wiśniewski. - Począwszy od wypadków komunikacyjnych, przez omdlenia i urazy w miejscach publicznych, stany zatrzymania krążenia, aż po typowe schorzenia internistyczne.

Warto przypomnieć, że zeszłoroczny sezon zespół MRM zakończył sumą 350 wyjazdów, z kolei w 2017 było ich 250. - Potwierdziła się główna idea i zaleta motocykla, który z łatwością poruszał się w po ciasnych uliczkach, skwerach lub innych trudno dostępnych miejscach - komentuje Krzysztof Wiśniewski. - Dowodem na to są statystyki, które wskazują na średni czas dotarcia w aglomeracji miejskiej na poziomie ok. 4 minut.

- Motocykl ratunkowy wykorzystywany był także do pomocy innym zespołom, chociażby w sytuacji zatrzymania krążenia - mówi z kolei Wojciech Skrzyński, jeden z ratowników medycznych-motocyklistów z WSPR. - W takiej sytuacji zespół złożony z dwóch osób uzyskiwał wsparcie pod postacią dodatkowego ratownika, co dawało optymalne warunki do prowadzenia resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Ratownik na motocyklu, kilkukrotnie dojeżdżając na miejsce zdarzenia jako pierwszy, rozpoczynał czynności resuscytacyjne do momentu dojazdu innego zespołu ratownictwa medycznego.

- Pozwala na to wyposażenie motoambulansu, które jest bardzo zbliżone do tego, czym dysponuje tradycyjny zespół ratownictwa medycznego - tłumaczy Skrzyński.

Czym zatem dysponuje ratownik-motocyklista? - Posiada pełen zestaw leków, płynów infuzyjnych, przyrządów do udrażniania dróg oddechowych, defibrylator, tlen, zestaw opatrunkowy oraz wiele innych rzeczy, pozwalających kontrolować parametry życiowe - wymienia nasz rozmówca.

Tyle wyposażenie. Jeśli jednak chodzi o samą pracę, ta znacznie się różni od sposobu wykonywania czynności tradycyjnego zespołu ratownictwa.

- Większość standardów i schematów wypracowanych dotychczas na typowym ambulansie nie sprawdza się na motocyklu - zauważa ratownik. - Wielokrotnie ratownicy medyczni-motocykliści modyfikują swoje badanie, ocenę parametrów, zabezpieczenie dostępu donaczyniowego u każdego pacjenta w zależności od jego stanu, próbując znaleźć priorytety w danym przypadku. Ratownicy poruszający się motoambulansem pozostają przez pewien czas sami na miejscu zdarzenia, dlatego wstępne badanie, ocena parametrów, wywiad, które na co dzień wykonują co najmniej dwie osoby, muszą być sprawnie przeprowadzone przez jednego ratownika. Śmiało można powiedzieć, że jest to całkiem inny wymiar ratownictwa medycznego - dodaje.

Przypomnijmy, motoambulansem w sezonie jeździ szóstka ratowników medycznych. Od zeszłego roku Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego dysponuje nowym motocyklem, który jest mocniejszy i bezpieczniejszy od poprzedniego.

W Bydgoszczy motoambulansem w sezonie jeździ szóstka ratowników medycznych

- Jego wielką zaletą jest to, że jest wyposażony we wszystkie systemy bezpieczeństwa, między innymi ABS i kontrolę trakcji - mówił nam w ubiegłym roku Szymon Katafias, koordynator Motocyklowego Ratownictwa Medycznego w Bydgoszczy. - Dzięki temu znacznie zwiększa się nasze bezpieczeństwo. Można powiedzieć, że ten motocykl jest dla nas bardziej przyjazny i wybacza więcej błędów.

Poprzedni przeszedł do rezerwy, a tym samym dał ratownikom poczucie bezpieczeństwa, że gdy nowy ulegnie awarii lub wydarzy się coś nieprzewidzianego, to i tak będą mogli realizować świadczenia, na jakie mają kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Przy okazji warto wspomnieć, że w naszym regionie Bydgoszcz nie jest jedynym miastem, po którym jeździ motocykl ratunkowy. Od tego roku dwukołowy zespół ratownictwa medycznego można spotkać także we Włocławku, wiosną przyszłego roku z kolei, w ramach budżetu obywatelskiego, motoambulans zacznie działać także w Toruniu.

Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 13

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Niemal 400 wyjazdów bydgoskiego motocykla ratunkowego. W cztery minuty do pacjenta - Gazeta Pomorska