https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne kursy taksówkami. W Bydgoszczy kierowca został zaatakowany przez grupę imprezowiczów

Maciej Czerniak
Coraz częściej dochodzi do aktów agresji wobec taksówkarzy. Niektóre mają podłoże narodowościowe
Coraz częściej dochodzi do aktów agresji wobec taksówkarzy. Niektóre mają podłoże narodowościowe Dariusz Bloch/Zdjęcie archiwalne
Cztery osoby zostały zatrzymane w sprawie ataku chuligańskiego na 45-letniego kierowcę taksówki na aplikację. Do incydentu doszło w Bydgoszczy. To nie jest odosobniona sytuacja.

Ponad miesiąc minął od ataku, jakiego grupa imprezowiczów - 17-latek, dwóch 18-latków, 19-latek i 39-latka - dopuścili się na kierowcy taksówki na aplikację w Bydgoszczy. W ubiegłym tygodniu prokuratur postawił zarzuty pobicia o charakterze chuligańskim. Sprawcom tego przestępstwa grozi do 4,5 roku więzienia.

Ofiarą był liczący 45 lat kierowca, który nie chciał wpuścić do swojego auta pijanej kobiety. Spotkał się z gwałtowną reakcją reszty "towarzystwa". Został brutalnie skopany.

To nie jedyna sytuacja z ostatniego czasu, w której dochodzi do ataku na taksówkarza. Można przypomnieć, choćby wyjątkowo brutalne zachowanie pasażera z Torunia w ubiegłym roku. 40-letni Przemysław S. zamówił kurs do Kowalewa Pomorskiego. Gdy przyszło do płacenia, użył gazu wobec 70-letniego kierującego, a następnie ugodził go nożem i uciekł. Mężczyzna został szybko zatrzymany, usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi długoletnie więzienie.

Wcześniej głośno było raczej o przypadkach odwrotnych, by przypomnieć głośną serię napadów na tle seksualnym na klientki, które korzystały z przejazdów taksówką na aplikację. Potem wprowadzono blok nowych przepisów, które miały usankcjonować i uporządkować działanie w Polsce aplikacji mobilnych służących do przewozu osób, takich jak Uber (stąd potoczna nazwa ustawy "Lex Uber"), Bolt i innych.

Kiedy w 2014 roku w Polsce zaczęła działać jedna z pierwszych aplikacji mobilnych do zamawiania taksówek, kierowcy tradycyjnych taryf podnieśli wrzawę. Uberowi przewoźnicy robili kursy z klientami nie mając przecież licencji taksówkarskich, nie płacąc wyższych składek OC, itd. Nie mieli też zamontowanych gap, czy też "kogutów" na dachach aut, bo jeździli jako zwykli "prywatni" kierowcy, a aplikacje mobilne służyły tylko do kontaktowania się z klientami.

Sprzed kilku dni jest natomiast doniesienie o brutalnym ataku na taksówkarza, do którego doszło w Szczecinie. Pobity kierowca to prawdopodobnie obywatel Ukrainy. Do napaści doszło podczas jazdy na os. Zawadzkiego. Motywem były rozbieżności co do trasy kursu.

Taksówką jechały trzy osoby, kobieta i dwóch mężczyzn. Agresywny był mężczyzna, który siedział na kanapie. Gdy zaczął bić i wyzywać kierowcę, jego kolega i koleżanka wyszli z auta. Kobieta prawdopodobnie słownie próbowała powstrzymywać napastnika i prosiła, aby przestał. Mężczyzna jednak nie reagował i bił kierowcę oraz wyzywał używając wulgarnych słów. Sprawę prowadzi policja pod nadzorem prokuratury, zatrzymanemu 46-letniemu mężczyźnie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski