O sprawie informuje Onet. Do zdarzenia doszło 27 lutego około godz. 10. Wypadek zgłosił jeden z pracowników.
Pracownik ten zgłosił, że w wykopie o głębokości około 1,2 metra został przysypany inny mężczyzna i mimo prób reanimacji wciąż jest on przytomny – mówi Onetowi st. kpt. Mariusz Czapelski.
Na miejscu jako pierwsi pojawili się strażacy i podjęli reanimację. Po kilku minutach zjawiło się pogotowie i przejęło działania. Niestety półgodzinna reanimacja nie uratowała życia mężczyzny.
Policja i prokuratura będą ustalać dokładne przyczyny wypadku, ale, jak podaje Onet, prawdopodobnie był to błędnie zabezpieczony wykop i prowadzone prace ziemne.
Źródło: Onet
