https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie zaszkodził, ale wycofać trzeba

Magdalena Czaja
Termometry rtęciowe mają wkrótce zostać zastąpione elektronicznymi. Ma to poprawić bezpieczeństwo, tłumaczą nowy przepis unijni urzędnicy.

Termometry rtęciowe mają wkrótce zostać zastąpione elektronicznymi. Ma to poprawić bezpieczeństwo, tłumaczą nowy przepis unijni urzędnicy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 38458" sub="Już niedługo tradycyjnego, rtęciowego termometru nie będzie można dostać w żadnej aptece">- Tyle lat używamy, ja i moja rodzina, tradycyjnego termometru i jakoś do tej pory nikt się jeszcze nie zatruł ani nikomu z nas nie zaszkodził - mówi 70-letni pan Krzysztof ze Żnina. - Nie wiem po co w ogóle jest ten nowy przepis, chyba jedynie po to, żeby dać zarobić jakiemuś zagranicznemu producentowi, z którym Unia Europejska się dogadała, bo innego wytłumaczenia na to nie widzę.

Zbyt drogie

- Nie ma lepszego termometru od rtęciowego - mówi pani Agnieszka ze Żnina. - Już raz kupiłam elektroniczny i się po prostu rozczarowałam. Nie dość, że mierzył niedokładnie, to jeszcze szybko się zepsuł. Poza tym, te elektroniczne są o wiele droższe i na pewno wielu ludzi nie będzie stać na ich kupno. Nie wiem, komu przeszkadzają dobre i sprawdzone termometry.

<!** reklama left>Pani Lidia, kierowniczka apteki znajdującej się przy ulicy Śniadeckich w Żninie, przyznaje, że nie wszystkie termometry elektroniczne są dokładne. To w głównej mierze zależy od producenta.

- Jakiś czas temu mieliśmy dużo zwrotów tych termometrów, bo nie mierzyły dokładnie temperatury - mówi pani Lidia. - Może to dlatego, że nie były zbyt drogie. Najlepsze są jednak takie, które pokazują z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. Sama taki mam i jestem z niego zadowolona.

Nie ma zagrożenia

Jak informuje nasza rozmówczyni, różnica cenowa pomiędzy tradycyjnymi termometrami a nowoczesnym jest znaczna. W tej chwili rtęciowy kosztuje 2,50 złotego, zaś elektroniczny od 15 do 40 złotych.

Tomasz Zwolenkiewicz, lekarz pediatra i rzecznik prasowy Pałuckiego Centrum Zdrowia w Żninie, podkreśla, że ze szpitala zostały wycofane już z użycia termometry rtęciowe i zastąpiono je elektronicznymi, którymi temperaturę mierzy się w uchu. Według niego, te tradycyjne są jednak dokładniejsze i nie ma żadnego niebezpieczeństwa zatruciem, jeżeli termometr używany jest w prawidłowy sposób.

- Mierzenie temperatury tym termometrem nie jest szkodliwe - zaznacza Tomasz Zwolenkiewicz. - Zatrucie może wystąpić tylko w przypadku uszkodzenia termometru, gdy substancja dostanie się do przewodu pokarmowego. Jednak od kiedy tutaj pracuję nie znam przypadku, żeby ktoś zatruł się rtęcią.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski