Nie tylko pod chmurką

Najpóźniej dzisiaj powinien rozpocząć się montaż kawiarenki na koronowskim rynku. Zarówno władzom, jak i dzierżawcy zależy na tym, żeby było to przyjazne miejsce, zachęcające do spędzania tutaj czasu.<!** Image 2 align=none alt="Image 193219" sub="W minione niedzielne popołudnie nic jeszcze nie wskazywało, że na rynku stanie wakacyjna kafejka... / fot. Katarzyna Karwat">

Władze Koronowa zgodnie z zapowiedzią wróciły do projektu kawiarenki na Placu Zwycięstwa po zakończonej rewitalizacji starego miasta. Pomysł przez lata napotykał na protesty i przeszkody, ale wszystko wskazuje na to, że chyba w końcu się udało - powinien doczekać się realizacji jeszcze w tym miesiącu.

- Umowa z dzierżawcą obowiązuje od 15 lipca - informuje Stanisław Gliszczyński, burmistrz Koronowa. - Czekamy dosłownie na ostatnie zezwolenia i po uzupełnieniu dokumentacji będzie można rozpocząć montaż ogródka.

Informację tę potwierdza i uzupełnia Jakub Środa, który wygrał przetarg na wydzierżawienie kawiarenki. Jak mówi, jej montaż powinien rozpocząć się najpóźniej z początkiem tego weekendu. - Teren będzie estetycznie ogrodzony, pod parasolami staną stoliki, sprzedaż będzie się odbywała w drewnianym domku, nie zabraknie i obszernego namiotu, żeby z ogródka można było korzystać również podczas niepogody - opowiada. - W ofercie znajdzie się piwo jednego z bardziej znanych browarów, ale również napoje bezalkoholowe, lody, słodycze, kebab, zapiekanki, hamburgery. Będzie tu można spokojnie przychodzić z całą rodziną.

Jak już informowaliśmy na naszych łamach wiosną, projekt zakłada wyłączenie z ruchu obszaru o powierzchni około 200 metrów kwadratowych w części parkingowej przed budynkiem domu towarowego (od przejścia dla pieszych na wysokości ratusza, do „zebry” koło sklepu i cukierni GS). Na czas działalności kafejki, przewidywany do jesieni, ruch samochodów osobowych ma być skierowany w ulicę Farną za ratuszem, wozy ciężarowe pojada zaś Szkolną koło liceum, kawałek Paderewskiego i w lewo Garncarską. <!** reklama>

Dzierżawca nie ukrywa, że na razie nie przewiduje zbyt dużego rozmachu inwestycyjnego - najpierw trzeba się przekonać, czy pomysł w ogóle „chwyci”. A to już zależy od samych mieszkańców oraz turystów.