[break]
63-letnia Maria O.H. nie pojawiła się na ogłoszeniu wyroku. Była jej córka i trzech obrońców. Zjawiły się także: Monika K., wdowa po Jacku K., oraz Małgorzata G., która w wypadku straciła syna Jakuba i brata Jacka K. Obie kobiety to oskarżycielki posiłkowe.
Sąd Okręgowy pierwszą rozprawę odwoławczą wyznaczył na ubiegły piątek. Prokuratura wniosła wtedy o dodanie do wyroku pierwszej instancji trzyletniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Obrona zażądała uniewinnienia oskarżonej.
Wczoraj Temida postanowiła zawiesić Marii O.H. wyrok dwóch lat więzienia na maksymalny okres pięciu lat oraz zabrać prawo jazdy na trzy lata. Obrońcy byli wyraźnie usatysfakcjonowani, chociaż sąd uznał winę kobiety.
- Oskarżona zawiodła jako kierowca, a nie zawiodła jako człowiek. To będzie kara adekwatna do stopnia odpowiedzialności - mówił sędzia sprawozdawca Adam Sygit.
Oskarżycielki posiłkowe uznały wyrok za niesłuszny. - Kara nie powinna być zawieszona. Tam zginęło troje ludzi, ucierpiały trzy rodziny... - stwierdziła Małgorzata G.
Wypadek miał miejsce 14 kwietnia 2014 roku w Stryszku pod Bydgoszczą. Kierująca hondą CRV Maria O.H. wymusiła pierwszeństwo, doprowadzając do zderzenia z dwoma motocyklami - Yamahą jechał Andrzej J., a Triumphem - Jacek K. i Jakub G. Wszyscy zginęli na miejscu.