Czy ustawa o związkach metropolitalnych ma szansę trafić pod obrady Sejmu jeszcze w tej kadencji?
Ta ustawa jest inicjatywą poselską i aktualnie jest omawiana w Sejmie. Mam nadzieję, że finał tej procedury będzie miał miejsce w tej kadencji. W tym tygodniu powinniśmy mieć rozstrzygnięcie w Sejmie, możliwe jest drugie i trzecie czytanie ustawy, aczkolwiek nie jestem przekonany, czy cała procedura zamknie się w tym tygodniu.
Prezydent Torunia wysłał do Pana list, w którym domagał się powrotu do projektu ustawy zapisu, który uzależniałby powstanie związku metropolitalnego od obecności w nim obu stolic województwa. Bydgoszcz chciała wykreślenia tego zapisu.
Tego rodzaju związek masens tylko wtedy, gdy ma charakter dobrowolny. To po pierwsze. Po drugie, jestem raczej przeciwny uruchomieniu bezpośredniego procesu wyborczego. Wybieranie władz metropolii przez obywateli tworzyłoby jak gdyby dodatkowy, czwarty poziom samorządu. To narusza pewną logikę, którą przyjęliśmy i to - moim zdaniem - nie powinno mieć miejsca, choć o tym będą decydować parlamentarzyści.
Co jeśli samorządy się nie dogadają?
Pełna dobrowolność to podstawowy warunek. Jeśli mamy taką sytuację, że w danym terenie ktoś chciałby się wyłączyć z metropolii, to powstaje problem budowania planów i strategii komunikacyjnej i być może dla takiego terenu są potrzebne narzędzia szczególne. Wtedy pole do interwencji ma wojewoda i dla takiego terenu można wyznaczyć pełnomocnika, który tę lukę wypełni. Ale dobrowolność jest istotą tego związku.