https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie dla Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Tak zdecydowały komisje

maw
Obywatelski projekt ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy został odrzucony na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia
Obywatelski projekt ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy został odrzucony na posiedzeniu sejmowej Komisji Zdrowia Adam Guz/Polska Press
Dziś po południu pod obrady sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Zdrowia trafił obywatelski projekt Ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Posłowie go odrzucili.

Na wniosek toruńskiej posłanki Iwony Michałek z Porozumienia Obywateli, obywatelski projekt ustawy został odrzucony. Jak podaje Radio PiK, w powtórzonym głosowaniu (podczas pierwszego część urządzeń do oddawania głosów nie działała) wniosek przeszedł - 21 posłów było za, 18 przeciw.

Przypomnijmy, że trzy lata temu pod projektem Ustawy w sprawie utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy zebrano 160 tysięcy podpisów. Sejmowe komisje zajęły się nim po tak długim czasie na wniosek bydgoskiego posła Tomasza Latosa.

Do sprawy odnieśli się lokalni politycy na swoich profilach na Facebooku, Tomasz Latos z PiS oraz Paweł Olszewski z PO:

Do sprawy wrócimy.

W 2019 roku czekają nas podwyżki, wynikające z wielu czynników makroekonomicznych, m.in. ze wzrostu płacy minimalnej, nowych regulacji prawnych i obciążeń podatkowych czy ze względu na niekorzystną aurę dla upraw suszę w 2018 roku. Zobaczcie, za jakie produkty i usługi trzeba będzie zapłacić więcej od 1 stycznia 2019 roku >>>Flesz - takie są obecnie ceny paliw w naszym kraju.

Trzymajcie się mocno za... portfele. W nowym roku czeka nas ...

Flesz - takie są obecnie ceny paliw w naszym kraju.

Komentarze 33

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

tak polityków wszelkiej maści interesuje służba zdrowia!!!Na SOR?ach umierają ludzie, w szpitalach brak specjalistów, trwa odsyłanie pacjentów od jednego do drugiego szpitala, a posłowie mają to w nosie! Wczoraj w Sejmie była okazja o tym porozmawiać. Tłumaczył się wiceminister zdrowia, a słuchało go... 9 posłów! Gdzie reszta? Już była w drodze do domów!

Posła T. Latosa wiceprzewodniczącego Komisji Zdrowia też NIESTETY nie było.

 

c
czytelnik

Tymczasem o. Rydzyk otwiera nowy kierunek na  WSKSiM Wiecie dlaczego pielęgniarstwo? Bo potrzeba ludzi etycznych - mówił o. Rydzyk. do uczestników konferencji "Przedsiębiorstwa w Polsce. Teraźniejszość i przyszłość".

Założyciel Radia Maryja i Telewizji Trwam dodał, że żadna reforma nie uda się bez ludzi etycznych. - Nie chodzi o etykę socjalistyczną czy libertyńską, ale wiemy wszyscy jaką. Wierzę, że nasze plany o rozpoczęciu kształcenia na tym kierunku zrealizujemy już od października - podkreślił redemptorysta.

Przyznał, że władze uczelni robią wszystko, co mogą, żeby to było możliwe już od roku akademickiego 2019/2020.

- Jakby tak znalazły się bogate firmy i zostały patronem określonego kierunku studiów. Chodzi tylko o to, żeby profesurę opłacić. Dlaczego to mówię? Bo takie uczelnie jak nasza muszą wziąć od studentów chociażby najniższe czesne, a i tak dla niektórych jest to zapora. Mamy zdolnych studentów - niejednokrotnie z licznych rodzin. Dlaczego oni mają iść na jakieś uniwersytety marksistowsko-libertyńskie? Tak jest i dzieci się marnują. Teraz marksizm przepoczwarza się w genderyzm - ocenił o. Rydzyk.

Dyrektor Radia Maryja zaznaczył, że inwestycja w młodzież jest bardzo dobrą inwestycją.

W październiku 2018 r. podczas inauguracji roku akademickiego na WSKSiM marszałek Senatu Stanisław Karczewski podkreślił, że uczelnia prowadzona przez redemptorystów mogłaby w przyszłości kształcić lekarzy.

Marszałek przyznał wówczas, że rozmawiał z obecnym na uroczystości ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim o ewentualnej możliwości kształcenia w WSKSiM lekarzy. - To takie nasze marzenia, a marzenia się spełniają, a jeśli włącza się ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk, to jest pewność, że kiedyś to się wszystko zrealizuje - dodał w październiku.

 

G
Gość
W dniu 14.03.2019 o 21:59, Gość napisał:

To już podobno ostatnia kadencja A.Tretyna?

 

 Teraz jakieś listy pisze na stronie UMK?

G
Gość
W dniu 06.03.2019 o 08:43, obserwator napisał:

A czapa toruńska doi niemiłosiernie z kasy bydgoskie szpitale, na swoje dodatki do pensji?

 

To już podobno ostatnia kadencja A.Tretyna?

o
obserwator

A czapa toruńska doi niemiłosiernie z kasy bydgoskie szpitale, na swoje dodatki do pensji?

p
ponad 160 tys.podpisanych
W dniu 28.11.2018 o 23:14, słuchacz radia napisał:

"Sejmowe komisje odrzuciły niedawno obywatelski projekt ustawy o utworzeniu uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy. Projekt z negatywną opinią trafi do Sejmu. Czy to koniec marzeń miasta o własnej medycznej uczelni? Dlaczego taki uniwersytet jest Bydgoszczy potrzebny? Na te i inne pytania w tej sprawie odpowiadał gość Marcina Kupczyka w "Rozmowie dnia" na antenie Polskiego Radia PiK - lekarz i samorządowiec, prof. Maciej Świątkowski.Marcin Kupczyk: 20 listopada w Sejmie obradowały dwie połączone komisje: zdrowia i edukacji. Argumenty "za" i "przeciw" utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy przedstawiali posłowie, strona rządowa oraz goście: przedstawiciele UMK w Toruniu, bydgoskiego Collegium Medicum, bydgoscy i toruńscy radni oraz prezydent Bydgoszczy. Głosami 21 do 18 rekomendowano jednak odrzucenie ustawy powołującej Uniwersytet Medyczny. Posłowie przyjęli wniosek o odrzucenie tego projektu. Wkrótce taki wniosek z negatywną opinią trafi do Sejmu na obrady całej sali plenarnej. Panie profesorze, o co chodzi? O utworzenie nowej uczelni w Bydgoszczy na bazie tego, co mamy, czy odłączenie bydgoskiego Collegium Medicum ze struktur Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu?Maciej Świątkowski: - Tutaj musimy nawiązać chociaż w dwóch zdaniach do historii. W 2003 roku nie było potrzeby likwidacji Akademii Medycznej, bo ona była uczelnią na równi z uczelnią w Białymstoku i Szczecinie. Druga sprawa, był pewien interes polityczny. SLD miało niskie notowania, więc postanowiono przekształcać uczelnie o szczebel wyżej i taką uczelnią była Akademia Bydgoska, która przekształciła się w Uniwersytet Kazimierza Wielkiego. Tutaj była istotna rola UMK. UMK powiedziało, że w zamian za fuzję z Akademią Medyczną, pomoże w przeobrażeniu tej uczelni w uczelnię uniwersytecką. To był taki interes polityczny. Jeszcze jedna sprawa. Senat Akademii Medycznej głosował jednogłośnie za połączeniem. Słowo "połączenie" brzmi przyjaźnie, bo zwiększa szanse. Natomiast praktycznie, to zataili przed nami rektorzy, pani Miścicka-Śliwka, pan rektor Kopcewicz, że senatowi i mieszkańcom Bydgoszczy na radzie nie powiedziano, że to idzie przez dwie ustawy. Jedna, która likwidowała Akademię Medyczną w Bydgoszczy i druga powoływała na bazie zlikwidowanej bazy i ludzi, którzy byli zatrudnieni Collegium Medicum, które zostało wcielone w strukturę UMK. Dostaliśmy 25% głosów w senacie i w związku z tym wszystkie decyzje podejmuje rektor i senat UMK a nie Collegium Medicum. Tutaj jest taka sytuacja, nie można odłączyć czegoś, co nie jest połączone. Trzeba zlikwidować Collegium Medicum UMK w Toruniu, na bazie tego powołać Uniwersytet Medyczny i tak, w poprawce, którą pan poseł Pawłowicz zgłosił było jednocześnie napisane, żeby dać możliwość, aby w Toruniu powołano Wydział Medyczny, tak jak jest w innych uniwersytetach, i żeby ten Wydział Medyczny na kilku kierunkach np. lekarskim, pielęgniarskim, kształcił lekarzy i pielęgniarki. To jest obopólna korzyść. U nas jest Uniwersytet Medyczny, który widziałbym, żeby wszedł w struktury federacji uniwersytetów bydgoskich, a UMK tworzy swoją medycynę na bazie tego pięknego szpitala, który jest budowany, możemy kształcić dużą liczbę pielęgniarek i lekarzy. To jest właśnie ten cel społeczny, pan rektor powinien się na to otworzyć. "

 

Ale rektor Tretyn ma w 4 literach?

t
tak rządzi UMK

,,Mówimy ,,nie” poniżaniu lekarzy i pacjentów!” - od tego zdania rozpoczynają się bilbordy, które pojawiły się wczoraj w kilku miejscach Bydgoszczy. Ich autorem jest Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, który w ten sposób solidaryzuje się z będącym w konflikcie z dyrekcją Szpitala Uniwersyteckiego im. Biziela w Bydgoszczy Bartkiem.

 

Chodzi o Bartosza Fiałka, przewodniczącego regionu kujawsko-pomorskiego OZZL. Jak informuje Fiałek wielu lekarzy pracujących w szpitalu skarżyło się zarządzenie dotyczące funkcjonowania SOR. Związkowcy zarzucają, że jest ono niezgodne z prawem. Stanowisko to poparła również Bydgoska Izba Lekarska. Fiałek sprawę zgłosił do Państwowej Inspekcji Pracy. Jak jednak poinformował, po tym spotkały go nieprzyjemności w postaci groźby zwolnienia z pracy. Lekarz sprawę zgłosił do prokuratury oraz wytoczył dyrekcji proces cywilny.

 

c
czytelnik

Inicjatywa utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy, to zdaniem bydgoskiego radnego prof. Macieja Świątkowskiego ręka wyciągnięta do Grudziądza, który boryka się z trudną sytuacją finansową. Świątkowski apeluje szczególnie do posłanki Iwony Michałek, o skorzystanie z tej okazji.
Póki co to parlamentarzystka z Grudziądza jest jedną z głównych oportunistek utworzenia samodzielnego Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. To z jej inicjatywy komisje sejmowe nie zajęły się projektem obywatelskim podpisanym przez ponad 160 tys. obywateli.
Pani Poseł - popierając nasze stanowisko swoją aktywnością, kompetencjami i możliwościami sprawczymi nie tylko przyczyni się Pani do utrzymania i poprawy funkcjonowania jednostek ochrony zdrowia w województwie ale podaje pomocną rękę miastu Grudziądz, z którego wywodzą się Pani wyborcy. Przejęcie Regionalnego Szpitala w Grudziądzu przez Wydział Medyczny UMK oraz Ministerstwo Zdrowia odciąża Pani finanse Grudziądza nie pomniejszając dostępu mieszkańcom do świadczeń zdrowotnych w tym Szpitalu. Może Pani być Super Posłanką z Grudziądza i mieć mandat poselski na następną kadencję ? apeluje na Facebook-u prof. Maciej Świątkowski - Proszę obiektywnie ocenić jak niegodziwie postąpił Rektor UMK likwidując parę lat zamiejscowe kierunki kształcenia UMK w Grudziądzu, na które Pani miasto wydało dużą ilość pieniędzy.
Rada Miasta Bydgoszczy stanowisko w sprawie rozwoju szkolnictwa medycznego w województwie kujawsko-pomorskim przyjęła 19 grudnia, w którym czytamy - Po 14 latach projekt funkcjonowania Collegium Medicum w Bydgoszczy, w strukturze organizacyjnej UMK w Toruniu można ocenić, jako wysoce niezadowalający, czego wyrazem jest pozycja Collegium Medicum w Bydgoszczy w ósmej dziesiątce wszystkich publicznych szkół wyższych w coroczny, osiemnastym rankingu czasopisma ,,Perspektywy?. Wszystkie uczelnie medyczne w tym rankingu są w pierwszej trzydziestce uczelni w Polsce a dwie z nich są nawet w pierwszej dziesiąte, w tym CM Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

 

p
precz z pasożytem

tak UMK na czele z rektorem A. Tretynem , rządzi szpitalami w Bydgoszczy.Od stycznia obowiązują nowe normy zatrudniania pielęgniarek. Aby je spełnić, niektóre szpitale musiałyby zatrudnić nawet kilkadziesiąt osób. A na rynku nie ma ludzi, w kasie lecznic pieniędzy.

Obecnie w bydgoskim Juraszu pracuje 968 pielęgniarek. Aby spełnić wymogi nowego rozporządzenia, szpital musiałby zatrudnić dodatkowo około 40 osób. To niezwykle trudne. ? Szanse na pozyskanie nowego personelu pielęgniarskiego są niewielkie ? mówi Marta Laska, rzeczniczka lecznicy. ? Wynika to przede wszystkim z braku personelu na rynku pracy. Większość pielęgniarek i tak już teraz pracuje w minimum dwóch miejscach. Dodatkowym problemem są również ograniczone środki finansowe szpitala na zatrudnianie nowego personelu.

 

r
runiem zTo-runiem

rydzykowa posłanka A. Sobecka też w degradacji AMB maczała paluchy i nie tylko w sejmie w 2004 roku.

Teraz pewnie chce do Brukseli być może już nowej partii papy Rydzyka,czy chce wykopać naszego bydgoskiego Kosmę Złotowskiego?

Tak walczy o swoje miasteczko z dziedzictwem krzyżackim?Anna Sobecka (PiS)

 

Tak oceniana jest toruniaków :4+ sprzed roku zmieniamy na 5. To głównie efekt zaangażowania poseł Sobeckiej w sprawę siedziby 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Poprzedni szef resortu obrony Antoni Macierewicz przeniósł ją do Bydgoszczy. 
Po interwencji pani poseł jego następca Mariusz Błaszczak przywrócił ją Toruniowi. Była też zaangażowana w poszukiwania nowego sponsora przez toruńskich hokeistów. 
Pilnuje spraw dotyczących UMK, zabiegała choćby o otwarcie studiów weterynaryjnych. Jest oczywiście nadal rekordzistką w liczbie złożonych interpelacji. Wśród 876 są też te dotyczące Torunia - warunków na oddziale patologii ciąży w szpitalu na Bielanach, ruchu autostradowego w okolicy miasta i utworzenia tu stałej bazy US Army.

 

s
słuchacz radia
Czy istnieje potencjał naukowy, intelektualny i materiałowy, aby powstał osobny uniwersytet?
- Problem polega na tym, i to jest wina uczelni toruńskiej, która utrudnia pozyskanie aparatury badawczej, chociażby ze środków unijnych na poziomie wojewódzkim z RPO, celem wykonywania prac badawczych. Te prace badawcze dają rozwój uczelni, dają prestiż, ale również większą efektywność. Większe umiędzynarodowienie, robienie doktoratów, habilitacji. To wszystko jest blokowane. My nie dostaliśmy żadnych pieniędzy w perspektywie 2007–2013 na aparaturę badawczą. Były miękkie projekty na szkolenie pielęgniarek, na termomodernizację, ale aparatura badawcza jest solą. Solą uczelni są badania. Jeżeli nie będzie badań, uczelnia będzie nisko. "Perspektywy" to jest pismo, które prowadzi ranking uczelni w Polsce. Jak to wygląda aktualnie? Na 11 uczelni medycznych, 10 z nich jest przed nami. My jesteśmy w 8 dziesiątce najlepszych uczelni w Polsce. My się nie rozwijamy w UMK. My się uwsteczniamy, dlatego że nie wykonujemy prawdziwych prac badawczych na aparaturze, której nie dostaliśmy. Kolejne kryterium: kontakt terytorialny. Były takie możliwości, ale podkłada się nogi. Mówi się, że nie ma pieniędzy na udział własny, chociaż np. pan rektor dostał w prezencie od prezydenta miasta Bydgoszczy ten piękny budynek po PKP na ulicy Dworcowej. 5 lat utrzymania tego budynku kosztowało kilkaset tysięcy złotych, a nie ma na udział własny, Collegium Medicum musiało płacić te pieniądze. Pustostan trzeba utrzymać, zabezpieczyć a nie ma na tzw. wkład własny. Ta uczelnia nie będzie się rozwijała. Jest taki kierunek, że pan rektor mówi, że on nie utworzy Wydziału Lekarskiego, ale on utworzy drugi Wydział Lekarski w Bydgoszczy, i ponieważ nie ma możliwości kształcenia w naszych szpitalach, bo jest za ciasno, to przeniesie część studentów do Torunia i tam będzie taka ekskluzywna część medyczna, lekarska, tak jak weterynaria i będą robić duże prace badawcze a my będziemy szkołą zawodową. Rektor też się stara. Powstało np. Centrum Symulacji, ale do kształcenia studentów. Modernizuje się zakłady teoretyczne dla potrzeb studentów. Będzie się rozbudowywała część związana z wychowaniem fizycznym dla studentów. Solą uczelni są prace badawcze. My nie dostajemy żadnych pieniędzy na prace badawcze. W pierwszej perspektywie powstało np. Collegium Humanisticum w Toruniu, powstało Centrum Nowoczesnych Technologii. Tam nawet jest część medyczna, nawet rezonans tam został wstawiony do badania ludzi. Nie było takiego rezonansu np. w szpitalu Biziela a jest w Toruniu w uczelnianym laboratorium. To postępowanie trochę niehumanitarne. Prace badawcze w medycynie wykonuje się przy okazji udzielania świadczeń zdrowotnych. Ustawa jest w Sejmie, wszystko jest możliwe. Należy wyciągnąć rękę do tej toruńskiej części parlamentarzystów. To by było piękne pokazanie, że jesteśmy jednym, silnym województwem. Dla mnie jest to sprawa oczywista. Jest to też projekt obywatelski, 160 tysięcy podpisów nikt nie może bagatelizować, nawet parlamentarzyści PiS, bo im to każdy wyciągnie w kampanii wyborczej. Ten proces musi pójść do końca, nawet niech będzie odrzucony, ale w trzecim czytaniu.
w
wyborca PIS

Czy, być może była tow?,.. I. Michałek już rządzi w Polsce?

 

Rada Ministrów negatywnie oceniła obywatelski projekt ustawy o utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Wcześniej o jego odrzucenie bez prac w podkomisji zawnioskowały połączone komisje Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Zdrowia.

 

Ciekawym zwyczajem jest natomiast to, iż o tej decyzji Rady Ministrów dowiadujemy się z konferencji prasowej posłanki Iwony Michałek, odbytej w Toruniu. Tej samej parlamentarzystki, która złożyła wniosek, aby tego projektu na komisjach dalej nie procedować.

 

Posłanka Michałek tłumaczyła, że trendy edukacyjne Polsce idą w kierunku konsolidacji uczelni wyższych, natomiast wyłączenie Collegium Medicum ze struktury UMK w Toruniu, w celu utworzenia Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy, byłoby by ich zaprzeczeniem.

 

Pod projektem obywatelskim w sprawie utworzenia Uniwersytetu Medycznego im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy podpisało się ponad 160 tys. obywateli.

 

 

c
c,d.

 Obstaje przy twierdzeniu, że 77-letni dziś naukowiec był tajnym współpracownikiem bezpieki. Apelacja IPN zawierała m.in. nowe dokumenty znalezione w archiwach oraz wnioski o przesłuchanie trzech świadków, w tym byłych funkcjonariuszy SB. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uwzględnił wnioski dowodowe prokuratury. Wczoraj (28.11) w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku ruszył więc drugi proces lustracyjny byłego rektora UMK. Sąd przesłuchał naukowca oraz dwóch z trzech świadków zawnioskowanych przez Instytut Pamięci Narodowej. Trzeci ze świadków przebywa za granicą. Trzeba ustalić jego miejsce pobytu i skutecznie go wezwać do złożenia zeznań. Wtedy wyznaczony zostanie kolejny termin w procesie - mówi Joanna Organiak z Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
 

 

b
bezpartyjny

Czy, jedna z tych osób ,które wprowadziły senat AMB w błąd w 2003 roku czyli tow. J. Kopcewicz były rektor UMK, to jeszcze nie dość, że kłamca to jeszcze konfident 

 

Wczoraj w Sądzie Apelacyjnym w Gdańskim ruszył drugi proces prof. Jana Kopcewicza, byłego rektora UMK w Toruniu. W pierwszej instancji naukowca uniewinniono, ale prokuratura IPN obstaje przy tezie, że był TW "Leszkiem" i współpracował z bezpieką.

 
s
słuchacz radia

"Sejmowe komisje odrzuciły niedawno obywatelski projekt ustawy o utworzeniu uniwersytetu medycznego w Bydgoszczy. Projekt z negatywną opinią trafi do Sejmu. Czy to koniec marzeń miasta o własnej medycznej uczelni? Dlaczego taki uniwersytet jest Bydgoszczy potrzebny? Na te i inne pytania w tej sprawie odpowiadał gość Marcina Kupczyka w "Rozmowie dnia" na antenie Polskiego Radia PiK - lekarz i samorządowiec, prof. Maciej Świątkowski.
Marcin Kupczyk: 20 listopada w Sejmie obradowały dwie połączone komisje: zdrowia i edukacji. Argumenty "za" i "przeciw" utworzeniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy przedstawiali posłowie, strona rządowa oraz goście: przedstawiciele UMK w Toruniu, bydgoskiego Collegium Medicum, bydgoscy i toruńscy radni oraz prezydent Bydgoszczy. Głosami 21 do 18 rekomendowano jednak odrzucenie ustawy powołującej Uniwersytet Medyczny. Posłowie przyjęli wniosek o odrzucenie tego projektu. Wkrótce taki wniosek z negatywną opinią trafi do Sejmu na obrady całej sali plenarnej. Panie profesorze, o co chodzi? O utworzenie nowej uczelni w Bydgoszczy na bazie tego, co mamy, czy odłączenie bydgoskiego Collegium Medicum ze struktur Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu?
Maciej Świątkowski: - Tutaj musimy nawiązać chociaż w dwóch zdaniach do historii. W 2003 roku nie było potrzeby likwidacji Akademii Medycznej, bo ona była uczelnią na równi z uczelnią w Białymstoku i Szczecinie. Druga sprawa, był pewien interes polityczny. SLD miało niskie notowania, więc postanowiono przekształcać uczelnie o szczebel wyżej i taką uczelnią była Akademia Bydgoska, która przekształciła się w Uniwersytet Kazimierza Wielkiego. Tutaj była istotna rola UMK. UMK powiedziało, że w zamian za fuzję z Akademią Medyczną, pomoże w przeobrażeniu tej uczelni w uczelnię uniwersytecką. To był taki interes polityczny. Jeszcze jedna sprawa. Senat Akademii Medycznej głosował jednogłośnie za połączeniem. Słowo "połączenie" brzmi przyjaźnie, bo zwiększa szanse. Natomiast praktycznie, to zataili przed nami rektorzy, pani Miścicka-Śliwka, pan rektor Kopcewicz, że senatowi i mieszkańcom Bydgoszczy na radzie nie powiedziano, że to idzie przez dwie ustawy. Jedna, która likwidowała Akademię Medyczną w Bydgoszczy i druga powoływała na bazie zlikwidowanej bazy i ludzi, którzy byli zatrudnieni Collegium Medicum, które zostało wcielone w strukturę UMK. Dostaliśmy 25% głosów w senacie i w związku z tym wszystkie decyzje podejmuje rektor i senat UMK a nie Collegium Medicum. Tutaj jest taka sytuacja, nie można odłączyć czegoś, co nie jest połączone. Trzeba zlikwidować Collegium Medicum UMK w Toruniu, na bazie tego powołać Uniwersytet Medyczny i tak, w poprawce, którą pan poseł Pawłowicz zgłosił było jednocześnie napisane, żeby dać możliwość, aby w Toruniu powołano Wydział Medyczny, tak jak jest w innych uniwersytetach, i żeby ten Wydział Medyczny na kilku kierunkach np. lekarskim, pielęgniarskim, kształcił lekarzy i pielęgniarki. To jest obopólna korzyść. U nas jest Uniwersytet Medyczny, który widziałbym, żeby wszedł w struktury federacji uniwersytetów bydgoskich, a UMK tworzy swoją medycynę na bazie tego pięknego szpitala, który jest budowany, możemy kształcić dużą liczbę pielęgniarek i lekarzy. To jest właśnie ten cel społeczny, pan rektor powinien się na to otworzyć. "

 

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski