https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie dla głośnych fanfar

Hanna Walenczykowska
Większość kierowców zapewne na co dzień nie zwraca uwagi na to, po jakiej drodze jeździ: gminnej, powiatowej czy wojewódzkiej. Dla prowadzących pojazdy najbardziej liczy się to, czy trasę pokonuje się prosto i bezpiecznie, czy też slalomem i z duszą na ramieniu. Różnicę najlepiej widać zimą - odśnieżane najczęściej to drogi wojewódzkie i krajowe, zasypane śniegiem i lśniące od lodu - to zazwyczaj trasy gminne i powiatowe.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/walenczykowska_hanna.jpg" >Większość kierowców zapewne na co dzień nie zwraca uwagi na to, po jakiej drodze jeździ: gminnej, powiatowej czy wojewódzkiej. Dla prowadzących pojazdy najbardziej liczy się to, czy trasę pokonuje się prosto i bezpiecznie, czy też slalomem i z duszą na ramieniu. Różnicę najlepiej widać zimą - odśnieżane najczęściej to drogi wojewódzkie i krajowe, zasypane śniegiem i lśniące od lodu - to zazwyczaj trasy gminne i powiatowe.

Zły stan tych dróg nie wynika ze złej woli lub skąpstwa lokalnych samorządów. Powodem jest wieloletni brak pieniędzy i stale rosnące koszty inwestycji drogowych. Natomiast przyczyn małych dotacji można doszukiwać się wielu... Pierwsza, to nastawienie polityków - planując krajowe wydatki na drogi od lat preferują realizację wielkich projektów. Wszak efektowniej jest przeciąć wstęgę, oddając do użytku pół kilometra autostrady niż dziesięć kilometrów drogi gminnej, która biegnie ze wsi X do miejscowości Y.

Po drugie, jeszcze niedawno, by zdobyć pieniądze z unijnych funduszy, samorząd musiał przygotować prawie pełną dokumentację oraz wykupić grunty pod planowaną inwestycję. Wydawano zatem tysiące złotych na to, by móc stanąć do konkursu. Samorządy płaciły, nie mając gwarancji na sukces i realizację swojego projektu. Nierzadko pieniądze szły w błoto. Dziś, po złagodzeniu i ujednoliceniu kryteriów, pojawiły się szanse na duże pieniądze - do podziału jest 18 milionów euro. Wierzę, że starostowie wykorzystają je w pełni. Nie dla głośnych fanfar, ale dla dobra mieszkańców.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski