Nikt w powiecie świeckim lustracji się nie boi, choć widać coraz większe znużenie teczkami. Nie brakuje zwolenników otwarcia archiwów i zakończenia tego raz na zawsze.
<!** Image 2 align=right alt="Image 52576" sub="Jerzy Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu (pierwszy z lewej), jest za otwarciem teczek IPN">Wczoraj minął termin składania oświadczeń lustracyjnych. Według obowiązującej od marca ustawy, znacznie poszerzyła się liczba grup zawodowych objętych tym obowiązkiem. Mimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który zakwestionował ustawę, do czasu opublikowania werdyktu w Dzienniku Ustaw obowiązywała ona. (wydrukowano ją wczoraj po południu - przyp. red.)
Wszyscy na czas
Jak wywiązali się z tego w Świeciu?
- W starostwie wszyscy złożyli stosowne oświadczenia - informuje Marek Burzyński, sekretarz starostwa Powiatowego w Świeciu.
Wśród pracowników zlustrowali się sekretarz i skarbnik Starostwa, którzy swoje oświadczenia przekazali przewodniczącemu rady powiatu. Radni natomiast indywidualnie wysyłali wypełnione formularze do wojewody. Wszystko wskazuje na to, że po wyroku TK lustracja znów utkwiła w martwym punkcie. Co sądzą o tym nasi samorządowcy?
- Jestem zwolennikiem całkowitego otwarcia wszystkich teczek. Nie wiem, czy to coś zmieni, ale skoro jest takie przyzwolenie społeczne, to niech wreszcie tak się stanie - mówi Marek Burzyński.
Otworzyć teczki
Tego samego zdania jest Jerzy Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Świeciu.
- Może wtedy byłby już z tym spokój. Nie wiem, czy wszyscy nasi radni złożyli oświadczenia, gdyż robili to indywidualnie. Nie słyszałem jednak, by ktokolwiek deklarował, że tego nie zrobi. Dominuje raczej swobodne podejście. Inaczej przecież reaguje się na sprawy, które bezpośrednio nas nie dotyczą - uważa Jerzy Wójcik.
- Początkowo był pomysł żeby zebrać druki od wszystkich i wysłać razem, ale lepiej, jak każdy będzie miał potwierdzenie odbioru - dodaje przewodniczący.
W Świeciu zlustrowało się też środowisko naukowe, choć to może za dużo powiedziane, gdyż większość wykładowców Wyższej Szkoły Menedżerskiej pochodzi z Bydgoszczy.
- Wykładowcy pracujący u nas na drugim etacie byli zobowiązani do złożenia oświadczeń w swoich macierzystych uczelniach. U nas tylko przedstawiali zaświadczenia, że dopełnili tego obowiązku. Mam swoje zdanie na temat lustracji, ale nie chcę go głosić publicznie. Była taka ustawa, więc się do niej podporządkowaliśmy - powiedział „Expressowi” Józef Wasiak, założyciel Wyższej Szkoły Menedżerskiej w Świeciu.