Komunikat taki przekazał NFZ w poniedziałek wieczorem. - Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, Centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo - czytamy w komunikacie.
- Wstrzymania planowych zabiegów to tragedia dla tysięcy pacjentów! Zawieszenie przyjęć w październiku zakończyło się rekordową liczbą zgonów w ostatnich trzech miesiącach roku. Włączmy prywatną ochronę zdrowia w leczenie chorób innych niż COVID19, nie wstrzymujmy przyjęć! - napisał na Twitterze szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak dodaje NFZ zalecenie dotyczy przede wszystkim planowanych pobytów w szpitalach w celach nieonkologicznych. Podano też grupę zabiegów, które należy ograniczyć. Chodzi o przeprowadzenia diagnostyki, zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych, w szczególności:
- endoprotezoplastyki dużych stawów
- dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa
- zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej
- pomostowania naczyń wieńcowych
- dużych zabiegów torakochirurgicznych
- zabiegów wewnątrzczaszkowych
- nefrektomii
- histerektomii
Wszystkie te mogą być zawieszone jeśli były planowane z powodów innych niż onkologiczne.
- Ograniczenie nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń, należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii - dodaje NFZ w komunikacie.
Przedłużone restrykcje i zmiany w teleporadach. Minister zdr...
- Jednocześnie wskazujemy, że w każdym przypadku odroczenia terminu udzielenia świadczenia, należy indywidualnie ocenić oraz wziąć pod uwagę uwarunkowania i ryzyka dotyczące stanu zdrowia pacjentów, a także prawdopodobieństwo jego pogorszenia i potencjalne skutki - głosi zalecenie Funduszu.
Decyzja wynika wprost z tego stanu, który dzisiaj mamy
Zdaniem rzecznika prezydenta Błażeja Spychalskiego te decyzje wynikają wprost z faktu, że mamy coraz więcej zakażeń koronawirusem. - Coraz więcej łóżek szpitalnych jest zajętych i decyzja wynika wprost z tego stanu, który dzisiaj mamy- mówił w programie "Tłit" we wtorek rano.
Jak tłumaczył, jeżeli mamy coraz więcej zajętych łóżek, jeżeli mamy coraz więcej zajętych respiratorów, to oczywiście jest stan z którym nie chcielibyśmy mieć do czynienia.
