Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciele wyjdą na ulice?

Justyna Wojciechowska-Narloch
- Była minister Hall w ramach protestu wyprowadziła nas na ulice. To samo może być z obecną szefową resortu edukacji, Krystyną Szumilas - zapowiadają członkowie oświatowej „Solidarności”.

- Była minister Hall w ramach protestu wyprowadziła nas na ulice. To samo może być z obecną szefową resortu edukacji, Krystyną Szumilas - zapowiadają członkowie oświatowej „Solidarności”.

W czwartek w Toruniu rozpoczęły się dwudniowe obrady związkowców z całego kraju. Zebrali się, by rozmawiać o największych bolączkach polskiej szkoły. Do takich bezwzględnie zaliczają masową likwidację placówek oświatowych oraz nową podstawę programową w szkołach ponadgimnazjalnych.

<!** reklama>

- Polska oświata od 1989 roku nie była w tak dramatycznej sytuacji. Działania rządu są na tyle groźne, że przez niewydolny system edukacji możemy stracić bezpowrotnie jedno lub nawet dwa pokolenia młodych Polaków - twierdzi Ryszard Proksa, przewodniczący Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. - Samorządy, których zadaniem jest zapewnienie jak najlepszego poziomu edukacji, traktują szkoły jako źródło dochodów. Prawo jest tak skonstruowane, że subwencję przekazywaną przez państwo mogą wykorzystywać do innych celów, np. łatania dziur w drogach, i robią to.

Z danych zebranych przez związkowców wynika, że w tym roku z mapy edukacyjnej kraju ma zniknąć aż tysiąc szkół. W Kujawsko-Pomorskiem do likwidacji bądź przekształcenia przewidziano prawie 200 placówek. Ostatecznie jednak wygaszone lub zamknięte będą 122.

Związkowcy w pełni podzielają ogromny niepokój innych środowisk, towarzyszący wdrażaniu nowej podstawy programowej w szkołach ponadgimnazjalnych. Ich zdaniem, będzie to totalne fiasko, a matura za trzy lata może okazać się kompletną katastrofą. Pracę stracić może zaś nawet 5 tysięcy nauczycieli.

- Ministerstwo generalnie dąży do drastycznego zmniejszenia liczby godzin z przedmiotów ogólnokształcących. Znacznie mniej będzie polskiego, historii i nauk ścisłych. Podam przykład dotyczący historii, bo sama uczę tego przedmiotu. Otóż w gimnazjum, czyli na ostatnim szczeblu obowiązkowej dla wszystkich edukacji, nauka historii kończy się na roku 1918. Resort optymistycznie zakłada, że wszyscy gimnazjaliści będą się uczyć dalej i w liceum poznają historię współczesną. Tak niestety nie jest - mówi Teresa Misiuk, wiceprzewodnicząca SKOiW NSZZ „Solidarność”. - Jasno więc widać, że dzieci będą po prostu niedouczone, okradzione z wiedzy przez wprowadzane zmiany.

Kierownictwo „Solidarności” odniosło się też do niezależnych badań czasu pracy nauczycieli. Wynika z nich, że przeciętny pedagog pracuje tygodniowo ponad 40 godzin. Dane te kontestuje ministerstwo edukacji oraz niektórzy parlamentarzyści. - Celem naszego spotkania jest wypracowanie stanowiska w sprawie zagrożeń dla polskiej oświaty. Chcemy też podjąć konkretne kroki, by ratować polską szkołę. Jak tylko to ustalimy, to oświadczenie trafi do mediów - zapewnia Wojciech Jaranowski, rzecznik SKOiW NSZZ „Solidarność”.

Do tematu wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!