Do dyżurnego nakielskiej komendy policji zadzwoniła kobieta, która prosiła o pomoc. Policjanci bardzo szybko ustalili adres desperatki. Kobieta trafiła do szpitala i przekazana pod opiekę specjalistów.
Dyżurny nakielskiej komendy odebrał w środę telefon od zapłakanej kobiety, która poinformowała, że nie może poradzić sobie z problemami.
Policjant dowiedział się, jak nazywa się kobieta i próbował ustalić, gdzie przebywa. Rozmówczyni wskazywała za każdym razem inne adresy.
Funkcjonariusz podtrzymywał rozmowę z kobietą i starał się ją uspokoić. W tym samym czasie patrole sprawdzały wskazywane przez nią miejsca.
Policjantom udało się ustalić adres zamieszkania 50-latki. I tam właśnie mundurowi zastali kobietę. Została ona niezwłocznie dowieziona do szpitala i przekazana pod opiekę specjalistów.
Od chwili odebrania telefonu do momentu, gdy do mieszkania weszli mundurowi, minęło zaledwie 12 minut. Być może dzięki tak szybkiemu i sprawnemu działaniu policjanci zapobiegli tragedii.