https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nakło chce wrócić nad Noteć

Paweł Antonkiewicz
Za kilkanaście dni zakończy się pierwszy etap budowy przystani wodnej na Noteci w Nakle. Co to oznacza dla miasta teraz? Jakie znaczenie będzie miało w przyszłości?

Za kilkanaście dni zakończy się pierwszy etap budowy przystani wodnej na Noteci w Nakle. Co to oznacza dla miasta teraz? Jakie znaczenie będzie miało w przyszłości?

<!** Image 2 align=none alt="Image 179491" sub="Portowy basen ma ponad hektar powierzchni, może na nim cumować minimum trzydzieści jednostek turystycznych oraz kilka większych. Jest też pomost dla obsługi kajaków i łodzi wiosłowej / Fot. Paweł Antonkiewicz">Na razie powstał basen portowy o powierzchni 10250 metrów kwadratowych.

- Na przystani będzie mogło cumować 30 jednostek turystycznych oraz kilka większych. W części wschodniej i południowej. Jest też pomost dla obsługi kajaków i łodzi wiosłowej - informuje Grzegorz Nadolny, kapitan statku szkolnego „Władysław Łokietek”. - Cumujące jednostki mają dostęp do miejsc poboru energii elektrycznej, zrzutu nieczystości oraz do wody pitnej. Są to warunki radykalnie lepsze od tych, jakie mamy teraz na lewym brzegu. Czekamy na możliwość przeniesienia się na nową przystań.

Do przeprowadzki szkolnej przystani dojdzie prawdopodobnie już wkrótce.<!** reklama>

- Po odbiorze basenu zarząd nad nim przekażemy Zespołowi Szkół Żeglugi Śródlądowej. W przyszłym roku rozpocznie się realizacja drugiego etapu inwestycji, powstanie budynek przystani i zaplecze dydaktyczne dla szkoły - mówi starosta nakielski, Tadeusz Sobol.

Inwestycja służyć ma jednej z dwóch szkół żeglugi w Polsce, wiąże się jednak z nią także inne nadzieje. Wpisuje się ona bowiem w program turystycznej drogi wodnej Wisła - Kanał Bydgoski - Noteć - Odra, będącej częścią międzynarodowego szlaku wodnego E 70 z litewskiej Kłajpedy do holenderskiej Antwerpii oraz pętli wielkopolskiej.

- Jestem przekonany, że budowa przystani przyczyni się do rozwoju tej części miasta, dając szerokie pole do działania naszym przedsiębiorcom - mówił przed rokiem ówczesny starosta, Tomasz Miłowski po podpisaniu umowy o jej finansowaniu, a teraz podkreśla, że podobne, jak w Nakle inwestycje zrealizowano już w Czarnkowie i Drawsku, trwa budowa nabrzeża w Ujściu, i drugiej mariny w Bydgoszczy.

Ładnie to brzmi, ale nie jest przecież tajemnicą, że zaniedbana przez lata Noteć - bez umacnianych nabrzeży, pogłębiania, coraz płytsza - jest coraz trudniejsza do żeglugi. Jak to się ma do planów Nakła i innych nadnoteckich miejscowości?

- W tym roku pomogła nam natura - trochę uspokaja kapitan Grzegorz Nadolny. - Silny prąd zebrał zalegający na dnie od lat szlam i roślinność i przeniósł je dalej. Jest więc dobra głębokość do pływania i tak będzie przez kilka lat. Za rzekę i dorzecze trzeba się jednak poważnie wziąć w rejonie wejścia do śluz, choćby u zbiegu Noteci i Kanału Bydgoskiego.

To już jednak zadanie nie dla lokalnych samorządów, a dla zarządców szlaków wodnych. Bez jego podjęcia nie ma mowy o rewitalizacji lokalnego odcinka międzynarodowego szlaku.

WARTO WIEDZIEĆ:

  • Budowa przystani nad Notecią realizowana jest w dwóch etapach. Koszt pierwszego - który dobiega końca - wynosi 9,4 miliona złotych. W ramach drugiego, kosztem 4,7 mln zł powstanie budynek przystani oraz pomieszczenia dydaktyczne dla Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej.
  • Inwestycja finansowana jest w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego, otrzyma też wsparcie w ramach Programu Operacyjnego Ryby.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski