https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najtrudniejsze zadanie przed ósemką

Sławomir Kabat z Wałcza
W sześciu z jedenastu polskich osad popłyną od niedzieli przedstawiciele regionu po medale w Monachium.

W sześciu z jedenastu polskich osad popłyną od niedzieli przedstawiciele regionu po medale w Monachium.

<!** Image 2 align=right alt="Image 60931" sub="Polska ósemka od dwóch lat zakotwiczyła w światowej elicie (finał A, miejsca 1-6). Od lewej wiosłują: Piotr Buchalski, Wojciech Gutorski, Mikołaj Burda, Rafał Hejmej, Sławomir Kruszkowski, Sebastian Kosiorek, Michał Stawowski, Patryk Brzeziński. Na zdjęciu brakuje sternika Daniela Trojanowskiego. / Fot. Tadeusz Pawłowski">Dwa tygodnie po udanych mistrzostwach świata w kajakarstwie (dwa srebrne medale: Mariusza Kujawskiego w K-2 1000 m i Pawła Baumanna - obaj Zawisza Bydgoszcz - w K-4 1000 m, trzy kwalifikacje olimpijskie - obok wymienionych Beata Mikołajczyk - Kopernik Bydgoszcz) do boju o medale i kwalifikacje na igrzyska przystępują w niedzielę w Monachium wioślarze. W tej dyscyplinie nasze województwo ma najwięcej szans na zakwalifikowanie zawodników. Aż 13 z 16 zawodników startuje bowiem w konkurencjach olimpijskich.

Odstawili mięsiwa

Liderami naszej reprezentacji są dwie męskie osady: dwukrotni mistrzowie świata w czwórce podwójnej - Adam Korol, Michał Jeliński, Marek Kolbowicz, Konrad Wasielewski - oraz dwukrotni mistrzowie olimpijscy w dwójce podwójnej - Robert Sycz (Lotto Bydgostia WSG Bank Pocztowy Bydgoszcz) - Tomasz Kucharski. Konkurencja, w której startuje bydgoszczanin ma najliczniejszą obsadę w historii.

- Zgłoszono 33 osady, a kwalifikacji olimpijskich jest tylko 11 - mówi Robert Sycz. - Wiemy z Tomkiem, że potrafimy zdobywać medale na mistrzostwach świata i igrzyskach. To jest nasz cel. Ostatnie treningi w Wałczu pokazywały, że potrafimy szybko pływać. Mamy lekką nadwagę, ale to u nas naturalne. Dlatego w ostatnim okresie zrezygnowaliśmy z różnych mięsiw na rzecz węglowodanów. Tak duża liczba startujących oznacza, że popłyniemy na mistrzostwach cztery razy: przedbieg, ćwierćfinał, półfinał i finał. To gwarantuje sprawiedliwy system - po trzy osady w każdym starcie awansują dalej.

Wyrównany poziom

Największą niespodziankę ubiegłorocznych mistrzostw świata sprawiła dwójka podwójna Marcin Brzeziński - Michał Słoma (AZS UMK Energohandel Toruń). W angielskim Eton zajęła 4. miejsce, tracąc do podium tylko dwie sekundy. Z rezultatów startów międzynarodowych (na Pucharach Świata w Ottensheim - 7., w Amsterdamie - 9 lokata) wynika, że nie powinni mieć kłopotów ze zdobyciem kwalifikacji.

<!** reklama left>- Nasza forma jest nie do końca sprawdzona - mówi Michał Słoma. - Zabrakło nas na Pucharze Świata w Lucernie. W tym czasie startowaliśmy w regatach w Henley, gdzie zajęliśmy drugie miejsce. Poziom w naszej konkurencji bardzo się wyrównał. Finał mieści się w 1,5 - 2 sekundy. Mistrzowie świata Estończycy na Pucharach Świata zajmowali piąte miejsca. Dlatego może będziemy walczyć o medal, albo zabraknie dla nas miejsca w finale.

Debiut szlakowego

Najwięcej przedstawicieli regionu wystąpi w ciężkiej ósemce. Ta prestiżowa konkurencja to największa niewiadoma naszej reprezentacji. Po starcie w czerwcu w Pucharze Świata w Amsterdamie kontuzji kręgosłupa (przepuklina międzykręgowa) doznał szlakowy, Bogdan Zalewski (PTW Płock).

- Pozycja szlakowego jest newralgiczna w osadzie - wyjaśnia trener kadry Wojciech Jankowski. - Bogdan pływał na tej pozycji od 1999 roku, kiedy zdobyliśmy mistrzostwo świata juniorów. Na ostatnich dwóch mistrzostwach świata seniorów do finałów awansowaliśmy różnicą setnych sekundy. To od niego zależy, jak osada finiszuje. Robiliśmy przejazdy kontrolne i zdecydowałem, że Zalewskiego zastąpi partner klubowy Piotr Buchalski. Z kolei skład osady uzupełnił Patryk Brzeziński.

- W tym roku na razie nam się nie układa - ocenia Sławomir Kruszkowski. - Słabsze występy w startach międzynarodowych, kontuzja szlakowego to sprawia, że atmosfera w ósemce jest napięta. Z szesnastu osad kwalifikuje się tylko siedem. Najważniejszy będzie bieg półfinałowy. Jeśli będziemy w trójce, mamy finał i kwalifikacje. Jeśli nie awansujemy, o zwycięstwo w finale B i ostatnią przepustkę będzie piekielnie trudno.

Kontuzja Zalewskiego otworzyła furtkę do reprezentacji Michałowi Wyrwałowi (Lotto Bydgostia), który zakwalifikował się do czwórki bez sternika w miejsce Brzezińskiego.

Wyłożyli kasę

Długie wiosła w wadze lekkiej trenuje bydgoszczanin, szkoleniowiec Lotto Bydgostii, Marian Drażdżewski. Zarówno w czwórce bez sternika, jak i ósemce mamy po trzech przedstawicieli regionu. Obok szlakowego Pawła Rańdy (AZS Wrocław) w czwórce wiosłują: Miłosz Bernatajtys, Bartłomiej Pawełczak (Lotto) i Łukasz Pawłowski (AZS Toruń).

- Na początku sezonu po przejazdach kontrolnych okazało się, że osada z Łukaszem Pawłowskim pływa szybciej niż z Gabrielem Pawlakiem - wyjaśnia Marian Drażdżewski. - Naszym celem jest awans do finału A.

Duże roszady zaszły w ciągu roku po zdobyciu brązowego medalu w ósemce wagi lekkiej. Zmieniło się trzech zawodników i sternik. Obok Łukasza Siemiona i Jarosława Bielaszewskiego (Lotto) doszedł m.in. sternik z AZS Toruń Paweł Lipowski. Po fatalnym występie na ostatnim Pucharze Świata w Lucernie - ostatnie piąte miejsce - związek postawił jasno sprawę.

- Załoga startuje na koszt klubów lub sponsorów, a w przypadku zdobycia medalu związek zwraca poniesione wydatki - wyjaśnia Drażdżewski. - Uważam, że tę osadę stać na podium. W Lucernie dostaliśmy zimny prysznic, z którego już wyciągnęliśmy wnioski.

Osiem dni wiosłowania

Program mistrzostw (26 sierpnia - 2 września): niedziela i poniedziałek - przedbiegi, wtorek i środa - repasaże i ćwierćfinały, czwartek i piątek - półfinały i finały o dalsze pozycje, sobota i niedziela - finały A i B.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski