
Maciej Sadlok (Wisła Kraków)
Kibice "Białej Gwiazdy" irytują się, że jest pomijany w reprezentacji Polski. - Jest Jędrzejczyk, a nie ma Sadloka? Nonsens! - piszą na forach. I mają sporo w tym racji. Obrońca, który może zagrać zarówno na stoperze jak i lewym boku, trzyma tej jesieni równą formę. Zaliczył trzy asysty.

Maciej Makuszewski (Lech Poznań)
Chyba nie żałuje przenosin z Gdańska do Poznania. Stąd jak widać łatwiej do kadry narodowej. Proszę sobie wyobrazić, że znalazł się na wszystkich trzech zgrupowaniach w tym sezonie. To tylko potwierdza jak solidną rundę notuje. Czy ma to potwierdzenie w statystykach? Tak, jak najbardziej. Otóż w dwunastu ligowych występach cztery razy wpisał się na listę strzelców a trzy razy otwierał partnerom drogę do bramki.

Szymon Żurkowski (Górnik Zabrze)
To jedyny młodzieżowiec w tej jedenastce. Nie bez powodu porównuje się go do Koke z Atletico (oczywiście zachowując wszelkie proporcje). Niesamowite płuca do biegania, a przy tym zmysł do gry kombinacyjnej i niezłe wyszkolenie techniczne. Czy to największe objawienie rundy? Naszym zdaniem jak najbardziej. W meczu z Lechem Poznań pomocnik 14-krotnego mistrza Polski zdobył swoją pierwszą bramkę w Ekstraklasie. Ma także dwie asysty. Jeżeli powtórzy taką rundę, to spokojnie znajdzie angaż w którymś z zagranicznych klubów. Bo tych z kraju na niego już nie stać – uważa jeden z menedżerów.

Mateusz Możdżeń (Korona Kielce)
Wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi i wreszcie też ustabilizował formę. Przed sezonem mało kto przypuszczał, że projekt Gino Lettieriego wypali, a tu proszę – na półmetku fazy zasadniczej czwarte miejsce z historycznym 5:0 w Gdańsku. Możdżeń w tej drużynie jest ważnym ogniwem. Statystyki może tego tak nie oddają (dwa gole, jedna asysta), ale kto regularnie ogląda ligę ten wie, że nie koloryzujemy.