[break]
10 ton mrożonek zapakowanych w tira z naczepą zablokowało „piątkę” w Borównie. Nie po raz pierwszy Aleja Dębowa była miejscem, gdzie doszło do wypadku. Na poprawę sytuacji poczekamy kilka lat, do czasu wybudowania ekspresowej S5.
Ostatni dąb
Około 4.20 u wylotu alei w kierunku Bydgoszczy w ostatnie drzewo po prawej stronie uderzył ciężarowy DAF. Naczepa złożyła się w kierunku drugiego pasa, zahaczając jeszcze jadącego nim ciężarowego mercedesa. Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć kabina w DAF-ie była bardzo zniszczona.
- Kierowca wpadł w poślizg na mokrej nawierzchni - mówi nam nadkomisarz Maciej Daszkiewicz z Zespołu Prasowego Wojewódzkiej Komendy Policji w Bydgoszczy. - Kierującego ukarano mandatem, był trzeźwy.
Przerwa w ruchu na tym odcinku „piątki” trwała cztery godziny. Konieczne było wycięcie uszkodzonego drzewa, co wymagało m.in. zgody służb konserwatorskich - aleja w Borównie jest pomnikiem przyrody objętym szczególną ochroną prawną. W tym czasie zorganizowano objazdy przez Strzelce oraz Niemcz i Kotomierz.
Wytni
h3 text
jmy, co się da
Raport Najwyższej Izby Kontroli z początku tego roku wskazuje konieczne działania, by ofiar było mniej. Wycinka drzew ma w nim osobne miejsce.
Dane za ubiegły rok wskazują, że około sześciu procent zdarzeń i co piąta śmiertelna ofiara związane są z drzewami - mówią policjanci.
Na ile jednak to drzewa winne są tragedii, a na ile odpowiadają za nie kierowcy?
Najczęstszą przyczyną jest „niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze”. Ten policyjny termin tłumaczymy zazwyczaj jako brak wyobraźni kierującego. Prawdopodobnie w najbliższych latach ofiarami myślenia typu „wytnijmy, co sie da”, padnie wiele przydrożnych drzew, jako współwinnych ofiar na drogach.
Sprawdzamy zasadność
- Regionalny dyrektor ochrony środowiska w Bydgoszczy w roku 2014 prowadził około 1200 spraw, związanych z uzgadnianiem usunięcia drzew rosnących w obrębie pasa drogowego drogi publicznej - mówił „Expressowi” Dariusz Górski, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - Tendencja jest nieznacznie wzrostowa.
Urzędnicy ochrony środowiska zapewniają, że pilnują, by przydrożne drzewa nie były usuwane według widzimisię inwestora.
- Każdorazowo oceniamy zasadność wniosków o wycinkę, biorąc pod uwagę szereg aspektów: stan fitosanitarny drzew, ich wartość przyrodniczą, ich walory krajobrazowe, czy obecność w obrębie tych zadrzewień gatunków podlegających ochronie prawnej - wylicza Dariusz Górski. - Ważne są też kwestie związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego - np. lokalizacja pni drzew w skrajni drogi oraz niszczenie przez ich korzenie nawierzchni jezdni.
Prawo nakłada obowiązek sadzenia nowych drzew w miejsce wyciętych. Ze względu na bezpieczeństwo podróżnych, nasadzenia dokonywane są często w innych niż przydrożne miejscach. Możliwe, że za kilka lat z krajobrazu wielu polskich dróg aleje znikną.
Warto wiedzieć: Jeszcze cztery lata?
Aleja Dębowa pozostanie jednym z wąskich gardeł „piątki” jeszcze przez kilka lat. Sytuację poprawi budowa trasy ekspresowej S5.
W połowie roku 2016 roku opracowany ma być projekt budowlany, czyli uszczegółowiony plan przebiegu drogi i rozwiązań technicznych. W połowie 2017 rozpocznie się procedura wykupu gruntów i wywłaszczenia, którą prowadzić będzie Urząd Wojewódzki. Przez kolejne dwa lata: 2018-2019, potrwa budowa. Pierwsi kierowcy mają przejechać ekspresówką na całej jej długości w Kujawsko-Pomorskiem w 2019 roku.