Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najgorzej, gdy bliscy radzą: Weź się w garść!

Dorota Witt
O tym, że młodym mamom wolno płakać i o tym, że w macierzyństwie jest też miejsce na potargane włosy, mówi JUSTYNA PRUCNAL, psycholożka i doula, czyli osoba wspierająca kobietę przed porodem, w jego trakcie i w połogu.

O tym, że młodym mamom wolno płakać i o tym, że w macierzyństwie jest też miejsce na potargane włosy, mówi JUSTYNA PRUCNAL, psycholożka i doula, czyli osoba wspierająca kobietę przed porodem, w jego trakcie i w połogu.

<!** Image 3 align=right alt="Image 197456" >Kobiety stykają się z ideałem matki, kreowanym przez media i funkcjonującym w społeczeństwie. Jakich zachowań się od nich wymaga?

Matka postrzegana jako idealna jest zawsze uśmiechnięta i nieustannie dostępna dla swojego dziecka. W tym wzorze nie ma miejsca na trudne emocje: smutek, niepewność, bezradność i poczucie winy. 

Ani na samorealizację? Kobieta, która krótko po porodzie wróci do pracy, będzie uważana za złą matkę?

To nie jest tylko kwestia medialnego ideału matki. Mówiąc o wczesnym powrocie mamy do pracy, trzeba wziąć pod uwagę aspekt budowania więzi między rodzicami i dzieckiem, a to zaczyna się bardzo wcześnie, bo w okresie prenatalnym.

Początki wzajemnego kontaktu to niezmiernie ważny czas w rozwoju małego człowieka, determinujący jego późniejsze życie. Współczesna kobieta pragnie realizować się i wyrażać siebie. Wiele matek przed urodzeniem pierwszego dziecka było właśnie takimi kobietami: aktywnymi, spełniającymi się w różnych rolach, przede wszystkim zawodowych.

<!** reklama>Tymczasem pierwsze miesiące po narodzinach dziecka wymagają zatrzymania się. Często jest to życiowa rewolucja, jednak nie musi być ona zaprzeczeniem samorealizacji, bo kobieta ma w życiu wiele zadań, nie tylko zawodowych, również partnerskie i macierzyńskie. Ten wczesny okres opieki nad maleństwem jest po prostu odroczeniem w czasie zawodowego spełnienia. Pocieszeniem może być obserwacja, że matki należą do bardzo zorganizowanych pracowników.

W ideale znanym z reklam brakuje jednak aprobaty dla matki, która jest wyłącznie opiekunką domowego ogniska. Nazywamy taką matkę kurą domową i nie doceniamy kobiety, która - jak mówimy - tylko „siedzi w domu”.

Nie chodzi o to, że ta rola nie jest doceniana, ale współcześnie w opinii społecznej propagowana jest idea samorealizacji raczej na polu zawodowym. Matka, która nie pracuje zawodowo, może równocześnie spełniać się na wielu innych płaszczyznach, choćby artystycznych. Problem zaczyna się, kiedy kobieta czuje, że nadszedł moment powrotu do pracy albo po prostu chce zacząć na nowo funkcjonować w życiu społecznym, częściej wychodzić z domu bez dziecka, a nie może tego zrobić, bo, na przykład, nie ma wsparcia najbliższych.

Może mieć wtedy poczucie izolacji społecznej i zagubienia. Wiele kobiet zwierza się, że po połogu trudno im odnowić relacje towarzyskie, zwłaszcza gdy najbliższe koleżanki nie są w takiej samej sytuacji, nie zajmują się małym dzieckiem i mogą być ciągle aktywne.

Wypracowany przez marketingowców ideał mobilizuje mamy czy zniechęca?

Z pewnością jest źródłem rozterek. Oglądając reklamy, w których matka niemowlęcia, a więc kobieta we wczesnym okresie poporodowym, jest uśmiechnięta, wygląda pięknie, ma nienaganną fryzurę i perfekcyjny makijaż, mama przed telewizorem odczuwa dysonans poznawczy, bo patrząc w lustro widzi zupełnie inny obraz - kobietę zmęczoną, niemającą czasu, by zadbać o siebie.

Analiza medialnego obrazka, dojście do wniosku, że to tylko reklamowa rzeczywistość, wymaga refleksji, a pierwsze z nim zderzenie może powodować poczucie zagubienia, bezradności i niepokoju. Początkowa reakcja na ten obraz to wątpliwości: „Może ze mną jest coś nie tak, może tylko ja sobie nie radzę?”. Kobiety myślą, że są same z tym problemem. Dopiero kiedy znajdują się w grupie podobnych sobie i rozmawiają z innymi mamami, oswajają się z myślą, że w macierzyństwie jest też miejsce na potargane włosy i drobne błędy.

Dlaczego ten medialny ideał tak bardzo się utrwalił?

Media silnie wpływają na nasz system przekonań i nasze postawy, budują stereotypy. W konsekwencji otoczenie też oczekuje od młodych matek, że będą zachowywały się tak, jak jest to kreowane w mediach. Najbliżsi mają utrwalony cukierkowy wizerunek mamy i kiedy widzą matkę niepewną czy zmartwioną, często nie akceptują tych jej emocji. Na przykład, kiedy kobieta jest smutna i kilka dni po porodzie zaczyna popłakiwać wieczorami, bo dalej jest obolała i niepewna swojej roli, a poziom hormonów nie wrócił jeszcze do normy, najbliżsi nie wiedzą, jak to odbierać, jak reagować, mają potrzebę uspokajania.

Mówią: „Wszystko będzie dobrze, jesteś wspaniałą matką”, a w najgorszym wypadku: „Weź się w garść”. A tak naprawdę chcą uspokoić siebie, bo kiedy mąż widzi zaniepokojoną żonę, myśli, że ona może sobie nie poradzić, a wtedy i on sobie nie poradzi. Ta melancholia jest u kobiety najczęściej przejściowa, wymaga jednak wsparcia i zrozumienia.

Jaka jest rola douli?

Istotne jest, by szpitale dawały douli możliwość towarzyszenia przy porodzie nie tylko kobiecie, ale też ojcu dziecka. Zdarza się, że para chce być ze sobą w tym ważnym czasie, a jednocześnie potrzebuje obecności kogoś jeszcze. Medycy gwarantują profesjonalną opiekę, ale nie mają możliwości zapewnienia nieprzerwanego wsparcia emocjonalnego. Doula nie decyduje za rodzącą, ale uświadamia kobiecie, że ta ma instynkt rodzenia i poradzi sobie najlepiej jak potrafi.


Teczka osobowa

Justyna Prucnal

Z wykształcenia jest pielęgniarką, pedagożką i psycholożką.

Jest psychoterapeutką w założonym przez siebie Centrum Zdrowia Psychicznego oraz Profilaktyki i Wspierania rozwoju HEAL.

Od pięciu lat prowadzi Szkołę Łagodnego Rodzenia, przygotowuje pary do porodu i rodzicielstwa. Jest też terapeutką prenatalną, okołoporodową i doulą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!