Są kolejne decyzje w sprawie zachowania policjantów, bawiących się w toruńskim klubie „Lizard King”. Naczelnik wydziału Techniki Operacyjnej Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy został ukarany.
- Postępowanie jest zakończone, ale jest to decyzja nieprawomocna, od której ten policjant odwołał się do komendy głównej, bo takie prawo mu przysługuje - mówi tylko Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Jak się dowiedzieliśmy, prowadzący postępowanie dyscyplinarne w sprawie naczelnika uznali, że naruszył on dyscyplinę służbową poprzez nieetyczne zachowanie. Karą jest degradacja na niższe stanowisko służbowe. Gdyby stała się ona prawomocna, wiązałaby się również z mniejszymi zarobkami. To surowe orzeczenie, ponieważ kolejnym w hierarchii jest już tylko wydalenie ze służby.
<!** reklama>
W pionie kryminalnym
Obecnie policjant, po pewnym okresie przebywania na zwolnieniu lekarskim, wrócił do służby, ale decyzją komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy nie pełni już obowiązków naczelnika wydziału. Teraz pracuje w pionie kryminalnym.
Przypomnijmy, że do incydentu doszło w toruńskim klubie „Lizard King” na początku marca tego roku. Bawiło się tam prywatnie i po służbie około 10 funkcjonariuszy, głównie z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Byli pod większym i mniejszym działaniem alkoholu.
Skarżyli się na ich zachowanie inni klienci i obsługa. W końcu ochrona wezwała policję. Toruńscy funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, zostali zrugani przez - bądź co bądź - swoich przełożonych. Potem wszyscy opuścili lokal.
W związku z tym zajściem stanowisko stracił I zastępca komendanta wojewódzkiego, który sam złożył wniosek o zwolnienie ze służby. W sprawie zachowania naczelnika prowadzone było właśnie policyjne postępowanie dyscyplinarne, zakończone obecnie nieprawomocną decyzją o ukaraniu.
Prokuratura nie zakończyła
Przebieg zajścia na wniosek Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy bada również toruńska prokuratura. Ona z kolei cały czas prowadzi postępowanie w sprawie i nikomu jeszcze żadnych zarzutów nie postawiła.