Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[NABÓR DO SZKÓŁ] Jak wypadł w bydgoskich liceach, technikach i zawodówkach?

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Targi Gryf-Bud w BCTWTargi Gryf-Bud w BCTW
Targi Gryf-Bud w BCTWTargi Gryf-Bud w BCTW Tomasz Czachorowski
W naborze do bydgoskich szkół ponadgimnazjalnych wzięło udział około 200 uczniów więcej niż rok wcześniej. Najsłabiej wypadły zawodówki. W liceach i technikach nie było większych problemów ze skompletowaniem klas.

Pierwszy etap rekrutacji elektronicznej do szkół ponadgimnazjalnych prowadzonych przez miasto zakończył się 27 lipca. Uczniowie III klas gimnazjów, którzy nie dostali się do wymarzonych szkół, musieli szukać swojej szansy w naborze uzupełniającym. Listy przyjętych i nieprzyjętych opublikowane zostaną 26 sierpnia. O ile w liceach i technikach nie było większych problemów ze skompletowaniem klas, to w zawodówkach już tak.

Hity rekrutacji w liceach

Tradycyjnie obleganymi szkołami były renomowane ogólniaki „jedynka” i szóstka”. - Mamy sześć klas pierwszych i do każdej kandydatów było na górkę - mówi Jarosław Acalski, wicedyrektor I LO. - Ogromnym powodzenie cieszyły się dwie klasy biologiczno-chemiczne, czyli medyczne. Łącznie mogliśmy przyjąć do nich 64 osoby, a chętnych było ponad stu. Wielu gimnazjalistów chciało też uczyć się w klasie lingwistycznej. Tu na jedno miejsce przypadały dwie osoby. Uczniowie, którzy nie dostali się do klasy matematyczno-fizycznej, wybierali matematyczno-geograficzną. Bez kłopotu skompletowaliśmy też klasę o profilu humanistycznym.

W „szóstce” największym powodzeniem cieszyły się dwie klasy medyczne, politechniczna i interdyscyplinarna - klub humanistyczny. - Obecnie w systemie widnieje jeszcze kilka wolnych miejsc w klasach o profilu matematyczno-informatycznym, ale w rekrutacji uzupełniającej wybrani są już uczniowie z wysokim progiem punktowym - twierdzi dr Wiesława Burlińska, dyrektor VI LO.

Szczęśliwcy, którzy dostali się do „czwórki”, chcieli głównie uczyć się w klasie biologiczno-chemicznej.
- Miejsc było 32, a chętnych aż 81. Tu próg punktowy wynosił aż 145,4 pkt - mówi Justyna Rościszewska, wicedyrektor szkoły. - W pierwszym etapie naboru do klasy humanistyczno-kulturoznawczej zgłosiło się aż 66 chętnych.

Bardzo dobrze wypadł nabór w XII LO. - Jeszcze trzy lata temu los naszego liceum wisiał na włosku, bo nie było chętnych. Pomysł na klasę policyjną okazał się strzałem w dziesiątkę - mówi Małgorzata Trzcińska, dyrektor XIILO. - W tym roku z powodzeniem utworzylibyśmy dwie klasy.
W

ybierają technika

W technikach wielu tegorocznych gimnazjalistów chciało kształcić się w zawodach: technik informatyk - 139 osób i technik teleinformatyk - 96 (Technikum Elektroniczne), technik żywienia i usług gastronomicznych (Technikum Gastronomiczne nr 1) - 125 i technik informatyk - 95 (Technikum Mechaniczne nr 1). W Zespole Szkół Chemicznych oblegana była klasa o profilu technik obsługi turystycznej.

Bez problemu skompletowano też oddziały o specjalnościach technik analityk i technik cyfrowych procesów graficznych. - Nie mieliśmy też problemu z naborem do klasy fototechnik.

Jesteśmy jedyną szkołą w regionie, która kształci w tym zawodzie, a chętnych do nauki w niej mamy nawet spoza województwa - zaznacza Lucyna Brodziak, dyrektor placówki. - Mamy jeszcze 7 wolnych miejsc w klasie, w której uczyć się można zawodów technik ochrony środowiska i nowo otwartej specjalności technik procesów drukowania. W tych branżach jest duże zapotrzebowanie na rynku pracy, a absolwenci nie mają żadnych kłopotów ze znalezieniem zatrudnienia.

Najgorzej nabór podstawowy wypadł w zawodówkach. Wśród profesji, które nie zyskały zainteresowania uczniów, można wymienić, m.in., takie zawody jak: monter sieci, instalacji i urządzeń sanitarnych, monter elektronik, krawiec, mechanik motocyklowy czy blacharz samochodowy.

Przykładowo w Zespole Szkół Spożywczych tylko dwie osoby chciały uczyć się zawodu piekarza, a wędliniarza nikt. W bydgoskiej „budowlance” drugi rok z rzędu, mimo dużej promocji, nie udało się też utworzyć klasy dekarskiej.

- W zawodówce otworzymy tylko jedną klasę o specjalności monter zabudowy i robót wykończeniowych. Zgłosiło się 25 osób, ale ta liczba po naborze uzupełniającym może się zwiększyć - twierdzi Magdalena Popielewska, dyrektor szkoły. - Problemu nie było w technikum. Najwięcej chętnych , bo ponad 50, mieliśmy do klasy technik renowacji elementów architektury z architekturą wnętrz. W efekcie zamiast jednej klasy będą dwie.

Miejsc na górkę

W tym roku dla absolwentów gimnazjów ratusz przygotował miejsca dla ok. 4100 uczniów.

- W bydgoskich gimnazjach mieliśmy teraz 2,5 tys. uczniów klas III - informuje Magdalena Buschmann, kierownik Referatu Organizacji Oświaty Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Miejsc w szkołach ponadgimnazjalnych zawsze przygotowujemy więcej, bo do naszych placówek przychodzi też duża grupa młodzieży spoza Bydgoszczy oraz z gimnazjów niepublicznych.

Po zakończeniu pierwszego naboru zostało przyjętych ogółem 3152 uczniów. Szacujemy, że około ośmiu oddziałów nie utworzymy wcale. W naborze uzupełniającym wnioski składano od 27 do 29 lipca. Listy osób przyjętych i nieprzyjętych opublikowane będą 26 sierpnia, wtedy będziemy wiedzieli więcej. W tegorocznym naborze wzięło udział około 200 uczniów więcej niż przed rokiem. Jednak od lat zawodówki są mniej popularne od techników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!