Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nabijemy kilometry na siodełku

Jarosław Jakubowski
Od najmłodszych lat jestem zafascynowany warunkami, jakie rowerzystom stworzono w Holandii. Piszę o tym kraju, bo miałem okazję jeździć tam rowerem.

Bezpieczne ścieżki dla jednośladów tworzą tam gęstą sieć, którą dostaniemy się właściwie w dowolne miejsce. I nie ma tam fanaberii typu kosmiczne kaski i stroje, którymi uwielbiają szpanować Polacy. Nie ma, bo nie są potrzebne - rowerzysta w Holandii nie tylko nie musi się obawiać kierowcy furiata. Infrastruktura drogowa jest tam pomyślana w taki sposób, że zmotoryzowani i cykliści nie wjeżdżają sobie w drogę.

U nas jeszcze nie tak dawno ścieżki rowerowe były marzeniem ściętej głowy. Ale ostatnie lata pokazały, że można. Trasa rowerowa łącząca de facto Toruń z Zalewem Koronowskim - via Bydgoszcz - to świetny prezent dla tysięcy rowerzystów z naszego regionu. Jestem przekonany, że zyska na tym nie tylko turystyka lokalna.

Ludzie będą chętnie korzystać ze ścieżek rowerowych w czasie wolnym, ale nie zabraknie również takich, którzy przesiądą się na rowery w drodze do i z pracy. Jeśli ktoś ma do pokonania niezbyt dużą odległość (taką, powiedzmy, do kilkunastu kilometrów), to codzienna przejażdżka rowerowa może zastąpić jazdę samochodem czy autobusem. Oczywiście, jeśli warunki pogodowe na to pozwolą.

Drugiej rowerowej Holandii pewnie nie zbudujemy, bo też innej skali terytorium dysponujemy. Ale próbować warto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!