Przebudowa zajezdni tramwajowej przy ul. Toruńskiej w Bydgoszczy

Wczesnym popołudniem w niedzielę, 19 czerwca, doszło do awarii torowiska w centrum Bydgoszczy, na ul. Jagiellońskiej, na wysokości urzędu wojewódzkiego i Poczty Polskiej, blisko ronda Jagiellonów. Jedna szyna się wygięła i tym samym wstrzymała ruch tramwajów. Awaria z pozoru błaha, ale paraliżuje prawie cały ruch tramwajowy w mieście, bo przestają jeździć wozy linii nr 1, 2, 3, 4, 5, 6, 8 i 10, a pasażerowie muszą albo dreptać na piechotę, albo przesiadać się do autobusów komunikacji zastępczej.
Który to już raz "strzeliła" szyna?
Dokładnie rok temu, tego samego dnia, doszło do identycznej awarii. Tak samo było w 2020 i 2019 roku - w tym ostatnim szyna wygięła się dwa razy wciągu dziewięciu dni. Co więcej - w tym roku to już także drugi taki przypadek - do pierwszego zdarzenia paraliżującego ruch tramwajowy w mieście doszło pod koniec kwietnia.
Przyczyny tych zdarzeń są dwie: pierwsza to wysokie temperatury, druga - jak w kwietniowym przypadku - to wyskoczenie szyny z mocowań.
Torowisko na początku było w porządku
Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, tłumaczył kwietniowe zdarzenie technologią budowy torowiska - po prostu konserwator zabytków nie pozwolił budowlańcom wkopać się głębiej z mocowaniami. - Torowisko na ul. Jagiellońskiej jest torowiskiem wybudowanym w technologii toru węgierskiego. Szyny ułożone są w płytach prefabrykowanych na krótkim odcinku zlokalizowanym pomiędzy dwoma sztywnymi węzłami rozjazdowymi - wyjaśnia Tomasz Okoński, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.
Torowisko wykonane zostało zgodnie z wszelkimi normami i sztuką inżynierską - zapewniają drogowcy. Przez pierwsze lata konstrukcja zachowywała się, jak trzeba. Tyle tylko, że uszkodzeniu uległa jednak zalewa przyszynowa, którą zastosowano między szyną a płytą betonową.
Zaczęli naprawiać jesienią ubiegłego roku
Mirosław Kozłowicz, odpowiadając na interpelację Szymona Roga, radnego PiS, podkreśla, że po podobnym „wystrzale” szyny w 2020 roku dokonano naprawy w postaci „wymiany zalew przyszynowych w miejscu wyboczenia”. – Torowisko to jest zlokalizowane pomiędzy dwoma sztywnymi węzłami tramwajowymi: rondo Jagiellonów oraz Klaryski, które uniemożliwiają zmiany długości szyn w związku z nagłymi zmianami temperatur – dodał zastępca prezydenta.
Jesienią ubiegłego roku wykonano naprawy zalew przyszynowych. Jak pokazuje ostatnie, niedzielne wydarzenie, na niewiele się to zdało.
Bo rozjazdy są zbyt blisko
Torowiska tramwajowe mają przyrządy wyrównawcze zamontowane do 300 metrów. Służą one do tego, żeby niwelować wydłużanie się szyn podczas upałów. Ale od ronda Jagiellonów do ulicy Gdańskiej takiej instalacji nie ma, bo rozjazdy znajdują się blisko siebie.
Po niedzielnej awarii trwają prace naprawcze związane z wymianą elementów łączących szyny z płytą betonową - to masy chemoutwardzalne. - Z biegiem czasu mocowanie to uległo osłabieniu - podkreśla Tomasz Okoński.
Prace naprawcze jeszcze trwają. Jak mówi rzecznik, do uszkodzenia szyny doszło w miejscu, które nie zostało naprawione.
- Przy sprzyjających warunkach pogodowych prace naprawcze zakończą się na przełomie czerwca i lipca. Pragniemy zauważyć, że do tego rodzaju zdarzeń dochodzi pomiędzy rondem Jagiellonów i rozjazdem przy ul. Gdańskiej. Bliskość dwóch węzłów rozjazdowych uniemożliwia prawidłową pracę szyn w tak wysokich temperaturach - zauważa Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP w Bydgoszczy.