Zobacz wideo: Bydgoszcz. Centrum Edukacyjno-Społeczne na Okolu gotowe.
Starsi bydgoszczanie pamiętają, że na działce przy Rybim Rynku stały niegdyś dwa spichrze, które spłonęły w pożarze. Działkę, w dość dziwnych okolicznościach, miasto sprzedało prywatnemu inwestorowi w 2002 roku. Dla ratusza interes wydawał się całkiem dobry - uzyskaną kwotę (było to niewiele ponad 800 tysięcy złotych) można było przeznaczyć na inwestycje, bo w pustej kasie miasta pieniędzy brakowało. Firma, która kupiła teren deklarowała, że chce spichrze odbudować, a w nich umiejscowić m. in. jakiś gastronomiczny interes. W czasach, gdy na Starym Rynku straszyła jeszcze "Kaskada" nowoczesna gastronomia w centrum była mile widziana.
To Cię może też zainteresować
Miasto nie odkupi działki przy Rybim Rynku
Tyle, że z perspektywy czasu okazało się, że tylko inwestor zrobił na transakcji dobry biznes. Spichrze nigdy nie zostały odbudowane, za to na położonym w sercu miasta placyku zorganizowano płatny parking. Dziś ten teren wart jest około 2,5 mln zł - inwestor zarobił więc na samym wzroście wartości gruntu w mieście.
- Warto przy tym dodać, że parking w tym miejscu działa na granicy prawa. Według planów zagospodarowania na tym terenie nie zakłada się prowadzenia takiej działalności - zauważa Maciej Bakalarczyk, menedżer Śródmieścia. - Miasto nie ma planów zakupu tego gruntu i chyba słusznie. Nie można kupować wszystkiego, co jest na sprzedaż, bo nie wystarczyłoby na inne rzeczy. Pewne jest natomiast, że okolica Teatru Kameralnego się zmieni, po zakończeniu tej inwestycji ma przyjść czas na Rybi Rynek.
Oznacza to, że parking miejski działający obok prywatnego, zakończy swoją działalność. Kiedy? Dokładnie nie wiadomo, zapowiedzi jego likwidacji przy okazji rewitalizacji Rybiego Rynku składano już kilka lat temu.
Trudne warunki dla inwestorów
Nie wiadomo czy znajdą się chętni na zakup gruntu obok spichrzy. Wiadomo za to, że przedsiębiorcy którzy przyzwyczaili nas do inwestycji w centrum miasta nie są tym terenem zainteresowani, musiałby przejąć go nowy gracz. Kłopot w tym, że plany miejscowe wprost narzucają, co może na działce stanąć - a to niekoniecznie musi być zbieżne z zamiarami kupującego. Tym bardziej, że nowa zabudowa w tym miejscu może mieć od 12 do 14 metrów wysokości.
Zgodnie z zapisami planu w granicach tej działki wymagana jest lokalizacja zabudowy usytuowanej zgodnie z historycznym obrysem fundamentów dwóch spichrzy, z zachowaniem skali, usytuowania zabudowy, formy architektonicznej, odtworzonych w oparciu o źródła kartograficzne, dokumentację fotograficzną i rysunkową.
- wymagana realizacja zabudowy o konstrukcji ryglowej (szkieletowej) z tynkowanymi wypełnieniami
- wymagane odtworzenie kąta nachylenia połaci dachowych, w tym także układu i konstrukcji wszystkich okien; z zastosowaniem jako pokrycia dachu dachówki ceramicznej – karpiówki
- wnętrza budynku nie wymagają historycznej rekonstrukcji
- wymagane odtworzenie przejścia pieszego w formie brukowanej uliczki pieszej, pomiędzy istniejącymi zabytkowymi spichrzami usytuowanymi przy ul. Grodzkiej 11 i projektowaną zabudową przy ul. Grodzkiej 13-15
- Do czasu realizacji nowej zabudowy dopuszcza się utrzymanie zagospodarowania działki na potrzeby funkcjonowania ogólnodostępnego parkingu powierzchniowego wraz z drogą dojazdową, z możliwością ich remontowania i przebudowy - informuje ratusz.
Do kupienia dwie działki na Kapuściskach
W poniedziałek 31 maja z kolei - tu sprzedawcą jest miasto - odbędzie się przetarg na dwie działki położone przy ul. ks. Biniaka-ul. Klinicznej.
- Przetarg dotyczy dwóch działek, jednej o powierzchni 1925 m2, drugiej 1918 m2. Na tym obszarze brak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, obie działki mają wydane warunki zabudowy, traktowane są jako działki pod zabudowę wielorodzinną. Wadium wpłaciło sześć podmiotów - informuje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
