Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na razie dozór kuratora

Maria Warda
Do zdarzenia doszło dwa lata temu w gabinecie prezesa Rolmetu w Żninie. Upojeni alkoholem chłopcy wykorzystali bezradność pijanej dziewczyny.

Do zdarzenia doszło dwa lata temu w gabinecie prezesa Rolmetu w Żninie. Upojeni alkoholem chłopcy wykorzystali bezradność pijanej dziewczyny.

Zakończenie trwającego dwa lata dochodzenia, zakończonego procesem sądowym, nie wywołało w Żninie większych emocji. Inaczej było 19 czerwca 2010 roku, kiedy po mieście rozeszła się wieść, że w gabinecie prezesa Rolmetu przy ulicy Składowej doszło do gwałtu zbiorowego na szesnastoletniej dziewczynie. Stało się to podczas hucznie obchodzonych osiemnastych urodzin. Większość uczestników imprezy była pijana.

Policjanci prowadzący dochodzenie nie mieli wątpliwości, że młoda uczestniczka imprezy została zgwałcona. Dziewczyna miała poważne obrażenia wewnętrzne, krwawiła, była w szoku. Prokuratura zakwalifikowała zdarzenie jako przestępstwo z artykułu 197 Kodeksu karnego, czyli gwałt zbiorowy. Jednak w przypadku osób nieletnich to sąd decyduje o kwalifikacji czynu. Sędzia uznał, że sprawcy dopuścili się czynności seksualnej przy wykorzystaniu bezradności innej osoby, tj. artykuł 198 Kodeksu karnego.

Wyrok w tej sprawie zapadł pod koniec maja. Trzech młodocianych przestępców została uznana za winnych popełnienia czynu. Sędzia Robert Tuchciński zadecydował o umieszczeniu sprawców w zakładzie poprawczym. Kara została warunkowo zawieszona na 3 lata. W tym czasie chłopcy będą pod dozorem kuratora sądowego. Kosztami procesu zostali obciążeni rodzice. Wyrok jest nieprawomocny.

Proces ze względu na charakter sprawy toczył się za zamkniętymi drzwiami. Udało nam się ustalić, że chłopcy zostali skazani na podstawie badań materiału genetycznego, który został zabezpieczony przez policjantów i przesłuchaniu wszystkich uczestników feralnej imprezy.

Ślady biologiczne skazanej trójki znaleziono w ciele poszkodowanej dziewczyny. Nie było natomiast śladów materiałów pochodzących od innych osób.<!** reklama>

Krótko po zdarzeniu podejrzewano, że nastolatka miała kontakt intymny z innym chłopcem, a sprawcy wykorzystali okazję. Dowiedzieliśmy się jednak, że nie tak to wyglądało. Dziewczyna rzeczywiście była gotowa na inicjację seksualną. Typowała chłopaka, z którym „mogłaby to zrobić pierwszy raz”. Ten, którego wybrała, zorientował się jednak, że szesnastolatka jest kompletnie pijana i zostawił ją na kanapie w gabinecie prezesa Rolmetu. To właśnie tam zastali ją sprawcy gwałtu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!