Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na placu Piastowskim w Bydgoszczy jak w centrum Tuluzy? Jakoś trudno to sobie wyobrazić...

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Co zrobić z targowiskiem na placu Piastowskim? Trudny orzech do zgryzienia...
Co zrobić z targowiskiem na placu Piastowskim? Trudny orzech do zgryzienia... Arkadiusz Wojtasiewicz
Są tematy w Bydgoszczy, przy których można się zestarzeć - jak zmiany na placu Piastowskim. Wszystkie pomysły, które padły kilka dni temu, w związku z decyzją radnych o rozpoczęciu prac nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla placu i sąsiednich ulic, kiedyś już się pojawiły.

I tak przed laty była mowa o likwidacji targowiska na Piastowskim i urządzeniu tam skweru, który istniał w tym miejscu dawno temu.

Przy okazji tamtej dyskusji wypowiadano także obawy. Zastanawiano się między innymi, komu i do czego będzie służył ten skwer. Czy na pewno będą na nim przesiadywali staruszkowie i matki z dziećmi w wózkach. Czy może nad skwerem zapanują pijaczkowie i grupy agresywnej młodzieży? Wszak okolice placu Piastowskiego i Dworcowej do najspokojniejszych miejsc w Bydgoszczy nie należą. A do zapanowania nad „elementem” patrol straży miejskiej, przemierzający tę okolicę kilka razy na dobę, raczej nie wystarczy.

Rozmawiano też wtedy, co zrobić z kupcami, gdyby zwyciężyła koncepcja likwidacji targowiska. Stowarzyszenie zrzeszające kupców i administrujące placem targowym zobowiązało się wtedy do pilnowania porządku, wymiany straganów na bardziej estetyczne i zadbania o szalet przy targowisku. I rzeczywiście, sporo się tam zmieniło na lepsze. Nadal jednak nie jest to specjalnie urokliwy punkt. Dziś na placu działa ponoć 65 „podmiotów gospodarczych”. Jeśli przyjąć, że każdy taki podmiot może dać zarobek dwóm osobom, to likwidatorzy targowiska na Piastowskim będą mieli na sumieniu ponad setkę osób, które stracą pracę w ciężkich czasach, a także utrzymywane przez nie rodziny. Nie jest to dobry czas na takie ruchy i coś mi się wydaje, że za dwa lata (tyle mniej więcej ma potrwać opracowanie miejscowego planu zagospodarowania) także czasy mogą nie być najlepsze.

Nie widzę też dobrego miejsca, do którego mogliby przewędrować kupcy z Piastowskiego. W pobliżu takiego miejsca nie ma. Z kolei targowiska w dużych dzielnicach mieszkaniowych pękają w szwach i są zlokalizowane w takich punktach, że chyba nie ma szans na ich powiększenie.

Lata temu rozmawiano również o pogodzeniu skweru z targowiskiem na Piastowskim. Jedna z koncepcji mówiła o znacznym zmniejszeniu liczby straganów, które otoczyłyby tereny zielone. Rozumiem, że plac Piastowski stałby się wtedy czymś na podobieństwo pokazywanego na wizualizacjach placu Wolności. Tyle że Piastowski nie jest tak bardzo centralnym placem, jak Wolności. Nie jestem pewien, czy nieliczne stragany, na przykład z kwiatami czy owocami, dawałyby wystarczający utarg, by opłacało się je prowadzić.

Wreszcie koncepcja czasowego, „zwijanego” po południu targowiska, jakie zobaczyć można na zachodzie Europy. Ostatnio padł tu przykład francuskiej Tuluzy, gdzie - jak pisze były prezydent Bydgoszczy, Roman Jasiakiewicz - „na reprezentacyjnym placu: targ od 6.00 do 14.00, potem mycie placu i znowu elegancko. Obok opera, urząd mera, a nawet pomnik zamordowanych podczas II wojny światowej”.

Tuluza… według danych statystycznych z 2014 roku, zespół miejski Tuluzy liczy ponad 1 312 000 mieszkańców. Plac zaś, o którym pisze Roman Jasiakiewicz, przypomina nieco nasz Stary Rynek (pomnik zamordowanych, urząd mera, opera). Jest placem „reprezentacyjnym”. Czy to samo możemy powiedzieć o placu Piastowskim? Kto miałby tam płacić za codzienne rozkładanie jarmarku, potem mycie i sprzątanie, przywracanie reprezentacyjnego charakteru? Naprawdę trudno mi sobie to wyobrazić.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera