Od niedawna już wiadomo - najlepsza apteka w Polsce i siedemnasta w Europie mieści się na bydgoskich Glinkach.
<!** Image 2 align=none alt="Image 170497" sub="Stażystka Monika Parczewska i kierowniczka apteki „Tak dla Zdrowia” Beata Furman nie kryją radości
z wyróżnienia, które spotkało prowadzoną przez nie aptekę Fot. Dariusz Bloch">
Badanie w dziewięciu krajach Europy przeprowadzono na zlecenie organizacji konsumenckiej International Service Check. Wśród badanych krajów znalazła się Polska, w której pod lupę wzięto osiem sieci aptek. Traf chciał, że do jednej z „sieciówek” - mieszczącej się na ulicy Glinki 92 - zawitali „tajemniczy klienci”, którzy badali jakość i fachowość niczego niespodziewającej się obsługi apteki.
Zaskoczeni i szczęśliwi
- Nic nie wiedzieliśmy o tym, że poddawani jesteśmy jakiemuś badaniu, informacja o jego wynikach trafiła do nas dopiero po czasie. Byliśmy zaskoczeni, ale i bardzo szczęśliwi - mówi Beata Furman, kierowniczka apteki „Tak dla Zdrowia” przy ulicy Glinki 92.
Nie ma się czemu dziwić, bydgoska apteka okazała się najlepszą w Polsce i siedemnastą w Europie. Wyróżnienie tym cenniejsze, że polskie apteki w badaniu wypadły generalnie słabo, zajmując ósme miejsce wśród dziewięciu badanych krajów.
<!** reklama>
- Pracuje u mnie dwóch magistrów i troje techników, stanowimy zgrany zespół i ciągle się doskonalimy. Bierzemy udział w kursach organizowanych przez Izbę Aptekarską i Akademię Medyczną. Najważniejsze jest jednak podejście do pacjenta - receptę na sukces zdradza kierowniczka Beata Furman. - Mieszkamy na tym osiedlu, bardzo dobrze znamy naszych klientów. To z kolei pozwala nam dokładniej dobrać leki, udzielić porad, gdy na przykład recepty od różnych lekarzy zawierają te same środki pod innymi nazwami. Czasem bywa tak, że jednemu pacjentowi poświęcamy nawet dwadzieścia minut. Ale warto - zauważa kierowniczka.
Co „tajemniczym klientom” podobało się najbardziej?
- Apteka ta posiada pewien klimat, którego próżno szukać w nowych, nowoczesnych. Z pewnością ma swoich stałych klientów, którzy wolą ciepło od sterylności. Przemiła pani kierownik - zanotował po pobycie w bydgoskiej aptece „tajemniczy klient”.
Brakuje uśmiechu
W Polsce jednak nie było najlepiej. - Miałam wrażenie, że obsługujące farmaceutki pracują bez dużego zaangażowania, brak uśmiechu, zachęcenia do kupna czegokolwiek, jakiejś sympatycznej atmosfery mimo fajnego towaru, brak zachęcania do kupna czegoś więcej (na przykład kosmetyków) - donosi inny tester.
To nie pierwszy sukces apteki na Glinkach, która działa nieprzerwanie, choć pod różnymi szyldami, od 2000 roku. - Otrzymaliśmy też nagrodę słuchaczy Radia „Złote Przeboje” w konkursie na najlepszą aptekę - wspomina Beata Furman.
Warto wiedzieć
W badaniu mystery shopping Polacy najlepiej ocenili apteki „Tak dla Zdrowia”, „Dbam o Zdrowie” i „Świat Zdrowia”.
Najlepsze okazały się rumuńskie apteki, stając na podium z najwyższym wynikiem 86,2 proc.
Lepsze okazały się też Węgry z wynikiem 85,3 proc. i Słowacja, zdobywająca notę 85,2 proc.
Kolejno na 4., 5., 6. i 7. miejscu znalazły się Estonia (84,9 proc.), Litwa (82,5 proc.), Łotwa (80,6 proc.) i Czechy (79,9 proc.). Ostatnie, dziewiąte miejsce zajęła Bułgaria (74,6 proc.).
