Zobacz wideo: Wakacyjne pokazy fontanny multimedialnej przed Filharmonią Pomorską w Bydgoszczy
Nie ma osobnych kolejek ani osobnych kas biletowych dla osób zaszczepionych i niezaszczepionych, a próby ich stworzenia wywołują fale krytyki, bo to, co dla jednych jest przywilejem za dbanie o zdrowie, dla innych jest dyskryminacją i segregacją.
W kinie Helios
Przekonała się o tym niedawno sieć Helios, która ma swoje kino w Bydgoszczy. Szybko wycofała się z pomysłu wprowadzenia biletów z dopiskiem dla osób zaszczepionych, tłumacząc w oświadczeniu, m.in., tak: Liczba obraźliwych wiadomości z jak najgorszymi życzeniami i nawet pogróżkami, które do nas trafiły, przerosła nas. Podjęliśmy decyzję o wycofaniu się z pomysłu służącego zwiększeniu liczby dostępnych miejsc w kinach w ramach limitu 75 proc. miejsc. Chcemy wyraźnie podkreślić, że nasze działanie nie miało nic wspólnego z jakąkolwiek dyskryminacją. W salach nie było i nie będzie wydzielonych miejsc dla osób w zależności od szczepienia. Bilety nie różniły się ceną. Nie gromadziliśmy ponadto żadnych danych medycznych, a podanie informacji o szczepieniu było w pełni dobrowolne.
Podobnych zarzutów obawiają się organizatorzy imprez, konferencji, targów, koncertów oraz bydgoskie instytucje. Ale nie tylko to jest przeszkodą we wprowadzeniu w życie zasady: zaszczepieni nie wliczają się w limit. Kolejną jest to, że w rozporządzeniu nie ma mowy o tym, jak tę ideę urzeczywistnić: czy dopuszczalne jest otwieranie osobnej kasy dla zaszczepionych? Czy można tworzyć osobne kolejki? I w końcu - jak sprawdzić, czy dana osoba została zaszczepiona czy nie? Czy obsługa danej instytucji może zrobić użytek z certyfikatu covidowego, prosząc o jego okazanie?
Na bydgsokiej pływalni
Pewne rozwiązanie wypracowało Bydgoskie Centrum Sportu. Na basenach, którymi administruje, obowiązuje limit 50 proc. obłożenia.
- Byłam ostatnio na pływalni Aqua Fordon, nie było wielkiej kolejki, ale chwilę czekałam na kupno biletu. Pani w kasie zapytała, czy jestem zaszczepiona, okazałam certyfikat covidowy, dostałam różową opaskę i mogłam korzystać z pływalni - relacjonuje nasza Czytelniczka, pani Magda.
To tylko część prawdy. - Nie ma osobnych kolejek dla osób zaszczepionych i niezaszczepionych. Do momentu osiągniecia obowiązującego limitu na baseny wpuszczani są wszyscy chętni, kiedy limit zostanie osiągnięty, a na wejście oczekują kolejne osoby, obsługa pyta, czy jest wśród nich ktoś, kto został w pełni zaszczepiony przeciwko Covid-19. Jeśli tak, taka osoba rzeczywiście dostaje opaskę i wchodzi na pływalnię, bo nie jest wliczana w limit. Trzeba jednak pamiętać, że jeśli towarzyszą jej osoby niezaszczepione, np. dzieci, nie wejdą wspólnie z nią na basen - dowiadujemy się w Bydgoskim Centrum Sportu.
Podobna zasada obowiązuje na wszystkich obiektach sportowych administrowanych przez BCS.
W restauracji Sowa
- Przepisy są niejasne, bo choć określają limity osób, które mogą brać udział choćby w organizowanych w restauracjach uroczystościach, jak np. wesela i wprost mówią o wyłączeniu z limitu osób zaszczepionych, to nie dają żadnych narzędzi weryfikacji. Nie ma sprecyzowanych instrukcji postępowania. Restauratorzy polegają w tej kwestii jedynie na dobrej woli organizatora uroczystości, który może przekazać listę osób niewliczających się do limitu - mówi Michał Chołody z restauracji Sowa. - Na co dzień nie prosimy gości restauracji o okazanie certyfikatu covidowego, nie czujemy się o tego upoważnieni i nie mamy prawnych instrukcji postepowania. Kiedy limit osób na sali zostaje osiągnięty, możemy jedynie delikatnie zasugerować oczekującym na stolik, że nie możemy w tym momencie przyjąć więcej niezaszczepionych osób. I czekać, czy ktoś z oczekujących zechce podzielić się z nami informacją, że jest zaszczepiony. Rodzi się jednak kolejna wątpliwość - co, gdy taka osoba jest z małym dzieckiem, którego nie dotyczy obowiązek szczepień, ba - które nie ma nawet możliwości zaszczepienia się? Wlicza się w limit czy nie? Gdyby czytać rozporządzenie literalnie, wlicza się. W praktyce - restauratorzy mieliby mówić rodzicom, że dzieci zostają na zewnątrz?
W Filharmonii Pomorskiej
- Filharmonia Pomorska na koncerty i artystyczne wydarzenia zaprosi melomanów dopiero w sierpniu, ale na dotychczasowych zasadach, a więc stosując limit 50 proc. zajętości miejsc na widowni, bez rozgraniczania, czy widzowie są zaszczepieni czy nie - mówi Katarzyna Szewczyk z Filharmonii Pomorskiej.
Teatr Polski w Bydgoszczy
- Nie tworzymy osobnych kolejek dla osób zaszczepionych - mówi Marietta Maciąg z Teatru Polskiego w Bydgoszczy. - Do regularnej sprzedaży udostępniamy 75 proc. miejsc na widowni. Po wyczerpaniu tej puli udostępniamy kolejne 25 proc. do sprzedaży jedynie w kasie biletowej osobom zaszczepionym przeciwko COVID-19 (po okazaniu dokumentu potwierdzającego szczepienie).
