Linia tramwajowa do dworca PKP Bydgoszcz Główna jeszcze nie została oddana do użytku, a już dewastują ją chuligani. W piątek wykonawca zamontował nowe wiaty przystankowe, a w sobotę rano część z nich była już zniszczona. Mimo monitoringu, ktoś znowu zabrał notatnik Marianowi Rejewskiemu, który siedzi u zbiegu Gdańskiej i Śniadeckich i pewnie nie jest w stanie pojąć ludzkiej głupoty. Rzecznik prasowy ZDMiKP Krzysztof Kosiedowski w dramatycznych słowach apeluje o opamiętanie, ale bądźmy realistami. Oczekiwanie refleksji od bezmózgich dresiarzy jest jak liczenie na śnieg w środku upalnego lata.
<!** reklama>
Jednak można było lepiej zorganizować prace, aby gotowa infrastruktura nie czekała na formalne oddanie linii do użytku. Teraz wykonawca robót przystąpił do instalowania tablic świetlnych, co po piątkowo-sobotniej dewastacji wiat należy uznać za działanie - delikatnie mówiąc - średnio logiczne. Nie chcę być złym prorokiem, ale zanim monitoring pojawi się przy nowej linii tramwajowej, możemy być świadkami jeszcze niejednego ataku wandali.
Wnioski z tej sprawy są dwa i oba, niestety, smutne. Nie dorośliśmy jako społeczeństwo do pewnych norm cywilizacyjnych i niejako sami skazujemy się na degradację. Po drugie, policja i straż miejska nie panują nad bezpieczeństwem w mieście. Statystyki swoje, a życie swoje. Czas najwyższy na podjęcie zdecydowanych działań. Samymi apelami niczego się nie wskóra.