Dziś od rana staramy się ustalić, jak doszło do zniszczenia nowego przystanku tramwajowego na nieoddanej jeszcze do użytku linii w ciągu ul. Wojska Polskiego. Widok jest przerażający. Pobite szkło wiaty, rozerwane barierki, a sama wiata prawie złożona. Jej dach jest przełamany. Zniszczone barierki są obwiązane taśmą, a jeden pas ruchu na jej wysokości - wyłączony.
Internauci publikują zdjęcia, także nocne, wiaty położonej na wysokości Kauflandu przy stacji benzynowej. - Ktoś ewidentnie uderzył - pojawiają się komentarze.
ZOBACZ
Zniszczony przystanek w Bydgoszczy. Nikt nic nie wie...
Miejskie Zakłady Komunikacyjne nie wiedzą o jakimkolwiek zdarzeniu. Podobnie strażacy z Komendy Miejskiej PSP w Bydgoszczy oraz dyżurny miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Zapowiedział jednak wysłanie tam ekipy.
"Przystanek zapewne był ubezpieczony"
Wojciech Nalazek, zastępca dyrektora ds. utrzymania infrastruktury Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej mówi, że widział zdjęcia, ale nie wie, co się tam stało. - Przystanek tak jak cała nowa linia tramwajowa na Wojska Polskiego nie została od nas jeszcze odebrana - zaznacza. - Infrastruktura na pewno jest ubezpieczona, a my chcemy odebrać całość inwestycji, kompletną.
Zobacz!
W okolicy przystanku doszło do potrącenia pieszego
Coś jednak maja policjanci... - Dziś ok. godziny 2 w nocy na przejściu dla pieszych przy tym przystanku kierowca mercedesa nie ustąpił pierwszeństwa nietrzeźwemu pieszemu i go potrącił - mówi podkomisarz Lidia Kowalska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Pieszy jest w szpitalu, policjanci pojadą sprawdzić, jakie ma obrażenia.
Podkom. Lidia Kowalska z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej policji w Bydgoszczy zaznacza, żeby obu zdarzeń nie łączyć. - Nie mamy w meldunku o potrąceniu na Wojska Polskiego informacji, że mercedes także wpadł w wiatę... - mówi.
Wiata była zniszczona już w piątek wieczorem!
Aktualizacja, 16 listopada, godz. 13.44. Z naszą redakcją skontaktowała się Czytelniczka. - Mieszkam niedaleko tego przystanku. Wiata zniszczona była już w piątek o godz. 19.00 - informuje pani Paula.
Wiatę zniszczył pracownik firmy budującej przystankową infrastrukturę - informują Czytelnicy
Aktualizacja, 16 listopada, godz. 13.55. Z informacji innej naszej Czytelniczki wynika, jak mogło dojść do zniszczenia wiaty. Za zniszczenie wiaty najprawdopodobniej odpowiada pracownik firmy, która budowała infrastrukturę przystankową. - Kierowca ciężarówki obsługującej budowę zapomniał schować taki wyciągany stabilizator, który wysuwa się podczas użytkowania podnośnika i zahaczył nim o wiatę - opisuje zdarzenie pani Joanna, która dodaje, że do tej sytuacji doszło w piąktek, 15.11., ok. godz. 15.30.
