MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na 10 lat więzienia bydgoski sąd skazał kobietę za zabójstwo męża

Jarosław Jakubowski
Oskarżona, 60-letnia Grażyna S., w drodze na salę rozpraw
Oskarżona, 60-letnia Grażyna S., w drodze na salę rozpraw Dariusz Bloch
Nadużywanie alkoholu doprowadziło do tego, że Grażyna S. z Inowrocławia zabiła męża Wojciecha tłuczkiem do mięsa.

Niewysoka, krótko ostrzyżona, siwa kobieta ze spokojem wysłuchała najpierw zeznań uzupełniających biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy.
[break]
Biegli stwierdzili na ciele Wojciecha S. dziesięć śladów po uderzeniach tłuczkiem do mięsa. Ich zdaniem, sposób ułożenia zwłok wskazuje na to, że w trakcie zadawania ciosów doszło do utraty przytomności. U denata stwierdzono między innymi obrażenia na rękach, świadczące o tym, że początkowo się bronił.
- Przyczyną utraty przytomności było najprawdopodobniej wstrząśnienie mózgu. Dodatkowo czynnikami obciążającymi wydolność układu krążenia było krwawienie z ran - mówiła Elżbieta Bloch-Bogusławska, szefowa Zakładu Medycyny Sądowej w Bydgoszczy.

Oskarżona żałuje i prosi

Wojciech S. chorował na serce, więc rozważano również to, czy w trakcie zadawania ciosów mógł doznać zawału. Tego jednak biegli nie byli w stanie stwierdzić z uwagi na znacznie posunięty proces rozkładu ciała.
Po tych zeznaniach strony powtórzyły swoje wnioski końcowe ze stycznia. Prokurator zażądał 12 lat więzienia za zabójstwo, a obrońca - zmiany kwalifikacji czynu na narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia.
- Żałuję, że w tak tragiczny sposób zakończyłam związek. Proszę sąd o zrozumienie, o łagodny i sprawiedliwy wyrok - stwierdziła Grażyna S. w ostatnim słowie.
Nastąpiła półgodzinna przerwa, w trakcie której sąd przygotował wyrok. Brzmiał on: 10 lat pozbawienia wolności za zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Co to znaczy? Tak wyjaśniał to sędzia Sądu Okręgowego Marek Kryś: - Oskarżona nie chciała zabić, jednak uderzając go wielokrotnie metalowym tłuczkiem w tak newralgiczne miejsce, jakim jest głowa, musiała zdawać sobie sprawę, że może spowodować śmierć męża.
Zdaniem sądu o tym, że Grażyna S. zdawała sobie sprawę z tego, że uśmierciła „drugą połówkę” świadczy fakt, że po zdarzeniu wyprowadziła się z domu i dziesięć kolejnych dni nocowała u sąsiada. Wojciech S. w tym czasie leżał martwy w mieszkaniu.

Razem pili, a biła pani

U uzasadnieniu wyroku sędzia zwrócił uwagę na to, że do tragedii doprowadziło nadużywanie alkoholu przez obu małżonków. Podkreślił, że to kolejna w ostatnim czasie sprawa z wokandy, w której promile odegrały decydującą rolę. - W tamtej sprawie oskarżony zabija wieloletnią konkubinę. W tej długoletnia małżonka zabija męża. W tym związku stroną bardziej awanturującą się był pokrzywdzony, choć to oskarżona stosowała wobec niego przemoc fizyczną. Wcześniej też biła go tłuczkiem - zauważył sąd.
Temida dopatrzyła się okoliczności łagodzących: oskarżona nie była karana, próbowała odciągnąć męża od picia, nie działała z premedytacją.
Wyrok nie jest prawomocny. Niewykluczone, że odwołają się od niego obie strony procesu, choć prokurator wyglądał na zadowolonego. Natomiast aplikant adwokacki Maciej Cerajewski wprost zapowiedział złożenie apelacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!