Na wrześniowej sesji Rady Miasta prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski poinformował, że jeśli MZK nadal nie będzie w stanie realizować wszystkich kursów autobusów, część zadania zostanie zlecona innej firmie. Temat wypadających z rozkładów jazdy przewozów poruszył radny Szymon Róg z Prawa i Sprawiedliwości.
– Śledzimy jak nasi przewoźnicy wykonują usługę – odpowiedział prezydent Rafał Bruski. Problem dotyczy głównie MZK, ale również Mobilis przyznawał, że np. w okresie letnim nie był w stanie realizować wszystkich kursów. – Był okres, gdy obie firmy balansowały na podobnym poziomie – 98%. W Mobilisie się to poprawiło, w MZK nie – dodał. Podczas sesji prezydent zapowiedział, że prześle do MZK pismo prosząc o jasną deklarację, czy są w stanie realizować zadanie w 100%.
– Jeżeli nie będzie w stanie, podejmę takie działania, że te 2% zlecę innej firmie i nie na miesiąc czy dwa, tylko już do końca kontraktu. Nie chcę takiej sytuacji, kiedy autobusy i tramwaje zgodnie z rozkładem jazdy nie jeżdżą – stwierdził Rafał Bruski.
W piśmie przesłanym do zarządu MZK znalazło się wezwanie do natychmiastowego przywrócenia realizowania całego zleconego zadania oraz pytanie, kiedy jest to możliwe. Dodatkowo pojawiła się w nim prośba, aby w sytuacji gdy spółka nie jest w stanie realizować wszystkich kursów, zadeklarować wielkość usługi poza jej możliwościami, aby wyłączyć ją z obowiązującej umowy i móc przekazać innemu podmiotowi.
Gdy pytaliśmy o sprawę na początku października, odpowiedź na pismo prezydenta nie była jeszcze gotowa. Wówczas w spółce trwały analizy kosztów różnych rozwiązań. Z kolei przedstawiciele związków zawodowych przy MZK wówczas zwracali uwagę, że obecna sytuacja na rynku przewozów powoduje, że każda z firm będzie miała problem, bo kluczowe jest zapewnienie odpowiedniego wynagrodzenia kierowcom.
– Odpowiedziałem na pismo pana prezydenta. Poinformowałem o rozmowach z agencjami pracy i z naszymi emerytowanymi pracownikami. Prowadzimy szereg działań, aby zwiększyć liczbę kierowców i doprowadzić do sytuacji, w której do końcu roku uda nam się przywrócić pełną realizację kursów – informuje „Express Bydgoski” Piotr Bojar, prezes MZK w Bydgoszczy.
– Przypominam, że część osób, które mają kierować autobusami obecnie jest na szkoleniach. Nabór na nowych pracowników prowadzimy nieustannie – dodaje.
Miejska spółka nie zamierza rezygnować z kursów na rzecz prywatnej firmy, mając świadomość, że gdyby takie rozwiązanie zastosowano nawet tymczasowo, to powrót do aktualnego podziału kursów w przyszłości byłby utrudniony. Aktualnie MZK odpowiada za 75% autobusowej pracy przewozowej. Pozostałe 25% realizuje firma Mobilis, która wykonuje kursy na 11 liniach.
