Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzeum mózgu w... mózgu

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Młynami Rothera wreszcie zajęli się budowlańcy. Na razie od zewnątrz
Młynami Rothera wreszcie zajęli się budowlańcy. Na razie od zewnątrz Filip Kowalkowski
Autor tytułu nie ma zaburzeń mózgu, nie powtarza bezwiednie „w mózgu”. Muzeum mózgu na razie istnieje wyłącznie w mózgu - jednym, ale wybitnym. Wymyślił je bydgoski wirtuoz neurochirurgii, profesor Marek Harat.

[break]
Erudyci zaprzeczą. Muzeum Mózgu Ludzkiego istnieje już w Indiach. Racja. Indyjska świątynia nauki obejmuje jednak zakresem zaledwie cząstkę tego, co w wyobraźni widzi prof. Harat. O pomyśle publicznie napomknął przed tygodniem. Gdy w poniedziałek zadzwoniłem do profesora, na wstępie powiedział mi, że stoi w płaszczu przy drzwiach szpitala i zaraz popędzi do kolejnych pacjentów, w prywatnym gabinecie. Kiedy jednak usłyszał, że interesuje mnie muzeum, to zaraz… uraczył mnie 20-minutowym wykładem, wygłoszonym z pasją i siłą przekonywania. Słychać było, że profesor ze swym muzeum spędził niejedną bezsenną noc.

Wszystko ma dokładnie przemyślane, ale prosi, bym nie ujawniał wielu szczegółów. Wszak konkurencja nie śpi. Uchylę więc tylko rąbka tajemnicy. Muzeum mózgu w koncepcji prof. Harata nosi nazwę Bydgoskiej Ekspozycji Wiedzy o Mózgu. Lokalizacja: Młyny Rothera. Czas realizacji: jak najszybciej, by zdążyć przed 2020 r., wykorzystując europejskie dotacje. W ostatnim szczodrym planie finansowym Unii nie można ubiegać się o pieniądze na budowę nowych obiektów kultury, lecz można brać na remont starych. I to jest szansa dla bydgoskiego Teatru Kameralnego czy właśnie młynów na Wyspie Młyńskiej.

Wsiadamy do kapsuły i podróżujemy z płynem rdzeniowo-mózgowym. Ale uwaga, mózg czasami się psuje. - Jarosław Reszka

Wejdźmy z prof. Haratem do wnętrza odrestaurowanej budowli. Wewnątrz czeka na nas 14 ciemnych pokoi. Wszystkie poświęcone są mózgowi, lecz każdy pokaże go z innej strony. Indyjskie muzeum skupione jest na budowie tego skomplikowanego narządu, nasze pragnie ukazać mózg z bardziej użytecznej perspektywy. Nie jest to muzeum przeznaczone tylko dla naukowców czy studentów medycyny. To ekspozycja, która ma zaciekawić ludzi o każdym wykształceniu i w każdym wieku.

W ciemnych pokojach zapalają się trójwymiarowe obrazy. Zaczynamy wędrówkę od prezentacji mózgu. W tym celu wsiadamy do wirtualnej kapsuły i podróżujemy z płynem rdzeniowo-mózgowym. Dowiadujemy się też, które ośrodki mają wpływ na to, jacy jesteśmy - na przykład, jaki mamy temperament. Ale uwaga, mózg to delikatny narząd. Czasami się psuje. W kolejnych pokojach poznamy najczęstsze jego zaburzenia: depresję, uzależnienia, schizofrenię i paranoję. Dowiemy się, czym są choroby Parkinsona i Alzheimera.

Holograficzny pacjent opowie nam, jak się czuje i co się z nim dzieje podczas nawrotów choroby. Potem czas na kroplę nadziei. Nauczymy się, jak zapobiegać chorobom, a jeśli na profilaktykę już za późno - jak lekarz może oddziaływać na mózg podczas terapii i jakie są szanse sukcesu. Niestety, niepełne. W ostatnim pokoju dowiemy się zatem, jakie są objawy i kryteria śmierci mózgu.

Prof. Harat życzyłby sobie, by kolejne pokoje zaprojektowały różne firmy z branży IT. To zapobiegłoby monotonii ekspozycji. Poszczególne sale chciałby też oddać pod opiekę bydgoskim autorytetom naukowym. Podaje przykładowe nazwiska… ale o tym też za wcześnie mówić. Za parę dni wizjoner ma nadzieję porozmawiać o muzeum mózgu z praktykiem - prezydentem Bydgoszczy. Liczy, że dowie się, jakie są szanse urzeczywistnienia jego wizji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!